Airbus zakłada własną linię lotniczą. Najbrzydszy samolot świata będzie przewoził dziwne towary

Airbus zakłada własną linię lotniczą. Najbrzydszy samolot świata będzie przewoził dziwne towary

Airbus Beluga XL
Airbus Beluga XLŹródło:Shutterstock / Skycolors
Nowa linia Airbus Beluga Transport będzie oferować usług przewozu ponadwymiarowych towarów.

We flocie linii znajdą się samoloty Airbus Beluga. To specjalne samoloty Airbusa zaprojektowane do transportowania części innych samolotów tej firmy z miejsca ich produkcji do zakładów montażowych w Tuluzie we Francji. Mają charakterystyczny kształt przypominający delfina z gatunku białucha arktyczna, od którego pożyczono nazwę samolotu.

Największa pojemność ładowni

Ładowania Airbisa Belug ma 7,1 metrów wysokości, 6,7 metrów szerokości i 39 metrów długości. Dla porównania największy samolot transportowy świata, czyli An-225 Mrija, który na początku pandemii transportował do Polski sprzęt medyczny, ma ładownie o wymiarach 4,4 × 6,4 × 43 metry. Czyli jest dłuższa o 4 metry, ale za to niższa aż o 2,7 metra. Mrija może za to przenieść cięższe ładunki, do 250 ton podczas gdy Beluga może wziąć na pokład jedynie 40 ton

Airbus do tej pory wykorzystywał swoje samoloty Beluga głównie do transportu na własny użytek. Wyjątkowo Airbus podejmował się transportu na rzecz innych partnerów, np. w latach 2000 transportował elementy rakiet i satelitów z Europy do Stanów Zjednoczonych.

Airbus od kilku lat otrzymywał pytania o możliwość wynajęcia samolotu do transportu od zewnętrznych firm i teraz postanowił udostępnić taką ofertę. Na trasach komercyjnych początkowo będą latały samoloty Beluga ST (Super Transporter). To pierwsze z samolotów budowanych przez Airbusa jeszcze w latach osiemdziesiątych. Następnie zostaną zastąpione przez nowsze Belugi XL w roku 2024.

Airbus ma już za sobą pierwszą misję komercyjną z wykorzystaniem Belugi. W grudniu 2021 samolot Beluga ST o numerze 3 transportował śmigłowiec wojskowy do miasta Kobe w Japonii. Samolot wykonywał wtedy międzylądowania w Warszawie, Nowosybirsku oraz Seulu.

Czytaj też:
Polska zapłaci Francji 80 mln zł za śmigłowce, których nie kupiła

Opracował:
Źródło: Airbus