Joanna Miziołek, Eliza Olczyk, „Wprost”: Ciemno tu u pana w urzędzie, korytarze ledwie oświetlone. Oszczędności?
Janusz Cieszyński: Drogę do gabinetu znajduję bez problemu. A to, że oszczędzamy energię, to w dzisiejszych czasach oczywistość. To zresztą bardzo w duchu naszego resortu – cyfryzacja to wypracowywanie rozwiązań, dzięki którym ludzie oszczędzają czas i pieniądze.
Podobno musicie oszczędzać, bo budżet przestał się spinać?
Okoliczności zewnętrzne, czyli wojna na Ukrainie i zawirowania na światowych rynkach sprawiają, że wszyscy muszą żyć oszczędniej. Myślę, że rząd wyjdzie z tych trudności silniejszy. Przede wszystkim dlatego, że – w odróżnieniu od poprzedników – prowadzimy aktywną politykę.
Strukturalne konsekwencje przyjęcia roli nocnego stróża, który bezczynnie patrzy na rosnące bezrobocie czy ubóstwo, społeczeństwo ponosi latami. Nasi poprzednicy, gdy był kryzys wychodzili na konferencje i mówili: jest kryzys, będzie trudno, drodzy Polacy weźcie na siebie konsekwencje tej sytuacji, a my w tym czasie zorganizujemy turniej piłkarski.
Rząd PiS nie zostawia obywateli samym sobie. Znaleźliśmy się w trudnej sytuacji, ale kolejnymi działaniami łagodzimy jej skutki dla Polaków. Wprowadziliśmy tarcze, o których nawet panowie posłowie Budka i Kosiniak-Kamysz, chyba nieświadomi włączonych mikrofonów, mówili, że to dobry pomysł.
Ale teraz tarcze się kończą.
Bo zmieniła się sytuacja.
Na gorsze. Inflacja rośnie, a tarcza antyinflacyjna się kończy.
Nie zapadły jeszcze decyzje co do przedłużenia tarczy antyinflacyjnej, ale premier Mateusz Morawiecki jasno zapowiedział, że w 2023 roku będą obowiązywać rozwiązania, które mają zrekompensować gospodarstwom domowym wzrost cen.
To jest oczywiste, że jeżeli na rynkach światowych ceny gazu, prądu i żywności rosną nawet kilkakrotnie, to trzeba przygotować rozwiązania, które pozwolą gospodarstwom domowym przetrwać.
Przemawia pan jak w kampanii wyborczej. Będzie pan kandydował do Sejmu?
O tym, kto będzie startował do Sejmu, decyduje kierownictwo PiS. Jestem natomiast przekonany, że wystawimy silną reprezentację do Sejmu i Senatu. Taką, która będzie walczyć o zwycięstwo.
Wpłacił pan pieniądze na fundusz wyborczy kogoś z PiS?
Tak. Wsparłem dwóch kolegów z rządu, których pracę cenię i miałem okazję ją obserwować z bliska. Każdemu z nich wpłaciłem po 1000 zł. Informacje na temat tych wpłat można zresztą znaleźć w internecie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.