Rynek złośliwego oprogramowania kwitnie

Rynek złośliwego oprogramowania kwitnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
Eksperci twierdzą, że czarnorynkowy handel złośliwym oprogramowaniem tzw. exploitami rozwija się w bardzo dynamicznym tempie. Ceny wirusów mogą sięgać nawet 5 mln dolarów.
Matt Moynahan, prezes firmy Veracode, która zajmuje się sprawami bezpieczeństwa stwierdził ostatnio na swoim blogu, że ceny exploitów dochodzą do 5 mln dolarów. Moynahan, na fali krytyki skorygował jednak swoje wyliczenia. Określa, że ceny exportów zawierają się w przedziale od 100 do 500 tysięcy dolarów. Wyższą cenę mają exploity dla popularnych programów biurowych, takich jak Adobe Reader, Internet Explorer czy też pakiet Microsoft Office.

- Popyt zależy zawsze od celu przyświecającego napastnikom. Czasami poszukiwane są luki nadające się do przeprowadzenia ataków z użyciem robaków. Innym razem chodzi o zainfekowanie niewielkiej liczby ofiar metodą Spear Phishingu – wyjaśnił Stuart Holden, szef działu bezpieczeństwa w ośrodku DV Labs.Jego zdaniem szacunki Moynahana i tak są za duże. - Exploity dla szeroko rozpowszechnionych produktów, osiągają na czarnym rynku ceny od 50 do 100 tysięcy dolarów - ocenia Holden.

MK, Interia.pl