Korzystanie z rowerów czy hulajnóg elektrycznych ma swoje wady. Przekonało się o tym już wiele osób, zwłaszcza jeśli nie stosowało się do zalecanych zasad korzystania z tych pojazdów. Do niebezpiecznej sytuacji doszło we wtorek 21 maja w Niemczech. Mieszkanie w Berlinie w dzielnicy Fennpfuhl spłonęło po tym, jak stanęła w płomieniach bateria do ładowania.
Pożar z powodu roweru elektrycznego
Ładowanie tego roweru elektrycznego nie skończyło się dobrze. Okazało się, że jego akumulator był wadliwy i w płomieniach stanęła bateria pojazdu. Z doniesień niemieckiej agencji informacyjnej dpa i wypowiedzi rzecznika berlińskiej straży pożarnej wynika, że po tym jak mieszkanie stanęło w ogniu, o uratowanie sytuacji walczyło łącznie 62 strażaków. Na miejscu ratownicy udzielili pomocy sześciu osobom. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń. Według „Berliner Zeitung” spalone mieszkanie nie nadaje się już do zamieszkania, a policja wszczęła dochodzenie.
Rowery elektryczne zdobywają dziś coraz większą popularność zarówno w Polsce jak i za granicą. Niezależnie w jakim kraju z nich korzystamy, musimy pamiętać, że ładowanie ich w zamkniętych pomieszczeniach może mieć tragiczne konsekwencje. W tym przypadku nie udało się uratować niemal nic. Pożary najczęściej mają miejsce w mieszkaniach, piwnicach czy szopach na narzędzia. Właśnie w takich przestrzeniach użytkownicy rowerów najczęściej zostawiają je na długie ładowanie.
Ładowanie rowerów elektrycznych. Straż ostrzega
To nie pierwszy taki pożar spowodowany akumulatorem w rowerze elektrycznym. Straż pożarna w Niemczech ostrzega przed ładowaniem takich pojazdów w mieszkaniach i domach. Na myśli ma tu nie tylko rowery, ale i hulajnogi. Najgorzej gdy robimy to w nocy i bez nadzoru. Rzecznik straży zdradził też, że tego typu akcje spowodowane zapaleniem się akumulatorów są coraz częstsze.
Zaledwie kilka tygodni temu miasto Wilhelmshaven przygotowało dla mieszkańców szczegółowe wskazówki dotyczące bezpiecznego obchodzenia się z akumulatorami do rowerów elektrycznych. Swoje wskazówki miała też profesjonalna straż pożarna. Odradzano m.in. ładowanie pojazdów bez nadzoru i zalecano, aby w miarę możliwości robić to na balkonie. Zwrócono też uwagę, że w żadnym wypadku nie należy podłączać urządzenia do gniazdka znajdującego się na drogach ewakuacyjnych, np. na klatce schodowej. Nie należy samodzielnie próbować gasić potencjalnego pożaru.
Czytaj też:Kolejny pożar w Warszawie. „Nie ma czym oddychać”
Czytaj też:
Tragiczny pożar pod Tczewem. Zginęła matka z córką