Wejście do UE otworzyło polskim przedsiębiorcom okno na świat. Modernizacja zakładów, edukacja kadr. Gigantyczna praca przyniosła efekty, a kolejne lata umacniały pozycje na rynku międzynarodowym. Wartość polskiego eksportu z roku na rok rosła. A potem przyszedł marzec 2020 roku. Moment, w którym z powodu pandemii rynki wstrzymały oddech, przygotowując się na najgorsze.
Fatalne prognozy i miękkie lądowanie
Jak wyglądał ten rok dla polskiego eksportu? Trudny marzec, kwiecień, w którym spadki okazały się mniejsze, niż zakładano, maj, który przyniósł pierwsze efekty odmrażania gospodarek krajów UE, i czerwiec z odbiciem tak mocnym, że wyniki polskiego eksportu przekroczyły wartości notowane w analogicznym okresie poprzedniego roku. Imponujący rezultat, biorąc pod uwagę że w tym samym czasie globalny handel notował spadki na poziomie ponad 5 proc.
‒ Wartość eksportu produktów rolno-spożywczych za 2019 rok wyniosła ponad 30 mld euro, zaś w 2020 wartość ta przekroczy 33 mld euro. W październiku br. wartość całości eksportu towarów z Polski po raz pierwszy w historii przekroczyła 100 mld zł, co oznacza, że pandemia nie spowodowała zachwiania polskiego eksportu, wręcz utrzymała tendencję wzrostową. Polscy producenci i handlowcy sprzedający produkty za granicę utrzymali rynki zbytu, a nawet zwiększyli sprzedaż ‒ podsumowuje Bożena Wróblewska, prezes Centrum Promocji KIG. Wnioski z ostatnich miesięcy?
Świat stawia na zdrowie
Zdrowe odżywianie. Trend widoczny od kilku lat, ale znacznie wzmocniony doświadczeniami ostatnich miesięcy.
‒ Pandemia wymusiła dużą uwagę konsumentów w kwestii sposobu odżywiania się i dbania o kondycję zdrowotną. Konsumenci na całym świecie zwrócili się w stronę produktów bezpiecznych, wysokiej jakości i dających pewność w zakresie dostarczenia niezbędnych wartości odżywczych ‒ tłumaczy Bożena Wróblewska. To trend, na którym zyskują polskie marki. Nasze produkty są bezpieczne, godne zaufania, dokładnie takie, jakich oczekują odbiorcy. To opinia, którą zyskaliśmy latami pracy. Opinia, która w czasach pandemii jest wielką szansą. Ta jednak ‒ by być w pełni wykorzystana ‒ musi być umacniana.
‒ Polskie produkty, polska marka, potrzebuje intensywnych działań promocyjnych na rynku globalnym, a promowanie żywności musi się łączyć z promocją za granicą Polski jako kraju atrakcyjnego, nowoczesnego i przyjaznego inwestorom. Ważne jest też, by uwrażliwiać potencjalnych odbiorców na walory prozdrowotne polskich produktów - tłumaczy Bożena Wróblewska. Pandemia dała nam do ręki atuty. Musimy je wykorzystać.
Azjatycki potencjał
Kolejna kwestia to konieczność wsparcia dla firm i poszerzania rynków zbytu. Dziś sprzedajemy produkty głównie w krajach UE. To tu trafia blisko 80 procent polskiego eksportu. Naszym głównym partnerem handlowym są Niemcy, ale ważne rynki to także Francja, Włochy, Czechy, Holandia, Szwecja i Węgry.
‒ Duże i średnie polskie firmy już się nauczyły, jak pracować z zagranicą. Mają doskonałe kadry z dużym doświadczeniem w eksporcie, ale te mniejsze jeszcze bardzo często potrzebują wsparcia ‒ tłumaczy Bożena Wróblewska.
Centrum Promocji KIG od lat pomaga producentom pragnącym rozwinąć skrzydła, szukającym sposobów promocji, ale także nowych nisz biznesowych czy obiecujących kierunków rozwoju. Gdzie patrzymy dziś? Na wschód. Rynek azjatycki kusi polskich przedsiębiorców od wielu lat, ale paradoksalnie to właśnie rok 2020 pokazał, że możliwości rozwoju na nim wyglądają wyjątkowo korzystnie.
‒ Warto wymienić takie produkty jak mleko i jego przetwory. Branża mleczarska zanotowała 70-procentowy wzrost sprzedaży do Chin, w tym tak przecież trudnym dla wielu roku. To niewątpliwy sukces polskiego eksportu ‒ tłumaczy Bożena Wróblewska.
Kto powinien zerkać na wschód? Pożądane produkty na rynkach zagranicznych, w tym azjatyckich, to poza mlekiem i jego przetworami, także warzywa, owoce i przetwory owocowo-warzywne, produkty śniadaniowe, makarony, ciasta i słodycze.
– W otwarciu na rynki krajów azjatyckich widzimy ogromną szansę na dalszy rozwój polskiego eksportu – tłumaczy prezes Centrum Promocji KIG, zwracając jednocześnie uwagę, że rynki azjatyckie są nie tylko obiecujące, ale i trudne. Japonia, Singapur, Hongkong, Chiny, Indie czy Indonezja to kraje wymagające specyficznego podejścia do biznesu. Bardzo dużą rolę odgrywa tu kontakt osobisty z kontrahentem i budowane w ten sposób zaufanie.
‒ Trzeba być także bardzo czujnym, obserwować rynek i lokalną specyfikę, bo uwarunkowania, tendencje i moda szybko się tu zmieniają. Potrzeba ogromnej wiedzy i doświadczenia, aby dobrze spożytkować pieniądze wydane tu na marketing i promocję ‒ mówi Bożena Wróblewska.
Pracownik nowej rzeczywistości
Rok 2020 to nowe zagrożenia, szanse, ale także wyzwania. Centrum Promocji KIG dysponuje szeregiem analiz identyfikujących czynniki, które w najbliższym czasie będą miały znaczący wpływ na branżę handlową. Ciekawa cześć analiz dotyczy zmian zachodzących w firmach i ich wpływu na oczekiwania wobec pracowników.
‒ Z badania PI, zrealizowanego w listopadzie 2020 r. na ogólnopolskiej populacji firm, w tym handlowych, wynika, że dla blisko połowy badanych przedsiębiorstw najważniejsze okazało się w tym roku uruchomienie sprzedaży online i ona sama oraz inwestycje w bezpieczeństwo sanitarne związane z pandemią ‒ tłumaczy Bożena Wróblewska. Dla 43 proc. firm priorytetem jest zacieśnianie relacji z klientami. Dla przeszło jednej trzeciej ‒ wprowadzanie nowych usług i produktów oraz inwestycje w rozpoznawalność marki. Co tak zdefiniowane priorytety oznaczają dla pracowników?
Wzrosnąć ma zapotrzebowanie na osoby kreatywne, z wizją i umiejętnością jej realizacji, a w związku z postępującym zespoleniem handlu internetowego ze stacjonarnym ‒ także zapotrzebowanie na pracowników specjalistów umiejących zarządzać tak zorganizowana sprzedażą. Pracę znajdą także pracownicy/specjaliści znający przepisy i systemy bezpieczeństwa sanitarnego i cyfrowego, a także specjaliści od restrukturyzacji/wyprowadzania z zapaści firm, co ma związek z licznymi obostrzeniami, które odbiją się prawdopodobnie na kondycji wielu przedsiębiorstw.
Rozwój e-handlu ma generować także znaczny rozwój branży logistycznej i usług kurierskich, a więc i zwiększone zapotrzebowanie na osoby pracujące przy kompletowaniu i wysyłce towarów z wykorzystaniem nowych technologii.Szczególnie cenna ma być także umiejętność formułowania ofert w e-handlu, sprawna organizacja wysyłki towarów, a przede wszystkim umiejętność promocji firm w sieci.
‒ Sami obecnie prowadzimy projekty promocyjne, które odbywają się w obszarze internetu, głównie sieci społecznościowych. W dobie pandemii to właśnie tu konsument poszukuje produktów, tu też musi mieć dostęp do wiarygodnych informacji o nich ‒ mówi Bożena Wróblewska, dodając że poza kompetencjami związanymi ze swobodnym poruszaniem się w sieci czy znajomością rządzących nią reguł w najbliższym czasie ważnym atutem pracowników będzie także posiadanie tzw. kompetencji miękkich, czyli m.in. umiejętności pracy w zespole czy skutecznego komunikowania się. Humanizm w cyfrowym świecie? To i fakt, że ‒ jak wynika z raportów ‒ wiele firm w związku ze zmianami planuje zamiast zwolnień doszkalanie pracowników, pozwala z optymizmem oczekiwać nadchodzącego roku.Bożena Wróblewska
Prezes zarządu Centrum Promocji KIG. Jedna z liderek promocji polskiej żywności na światowych rynkach oraz wsparcia działań proeksportowych. Członek Sektorowej Rady ds. Kompetencji w Handlu.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.