Prędkość, którą osiąga nowy komputer Google'a, naukowcy nazywają „supremacją kwantową”. Nad osiągnięciem takiej mocy obliczeniowej wielkie głowy świata IT i fizycy pracowali od wielu lat. Wiadomo było bowiem, że przemysł technologiczny dociera do granicy wydajności płytki krzemowej, czyli materiału, od którego swoją nazwę przyjęło największe zagłębie technologiczne w Kalifornii. Naukowcy zdali sobie sprawę, że do przeskoczenia na kolejny poziom zaawansowania technologicznego, niezbędne będzie porzucenie lub znaczne ograniczenie użycia krzemu. Komputer kwantowy stał się snem wielu z nich. Stał się on częścią popkultury. Często, w powieściach sci-fi był utożsamiany ze Sztuczną Inteligencją, która zawładnie światem.
Niemożliwe w 200 sekund
Nowy komputer Googla potrafi wykonywać obliczenia, które nawet dla najlepszych superkomputerów świata są niemal niewykonalne. Jego konstruktorzy twierdzą, że zadanie, które najmocniejsze komputery konwencjonalne obliczyłyby w 10 tys. lat, ich nowe dzieło wylicza w 200 sekund. Swoim dziełem pochwalili się we wpisie na blogu oraz w artykule w prestiżowym magazynie Nature.
Jak to możliwe, że nowa technologia jest nieporównywalnie szybsza od standardowych procesorów? Normalne komputery wykonują zadania poprzez wykorzystanie danych występujący wyłącznie w dwóch formach. Działają na zasadzie zera i jedynki, czyli sygnału i jego braku. Komputer kwantowy używa bitów kwantowych, które jednocześnie potrafią obliczać dowolną kombinację zer i jedynek. Przekłada się to na znacznie większe możliwości obliczeniowe.
„Osiągnięcie niezbędnego postępu w tej dziedzinie zajmie jeszcze wiele lat ciężkiej pracy inżynierów. Dzięki naszemu osiągnięciu widzimy jednak wyraźny kierunek, w którym musimy podążać” – czytamy w poście na blogu Google'a.
Czytaj też:
Google w ogniu krytyki. Popiera działania na rzecz klimatu jednocześnie opłacając denialistów