Są popularne, nie tylko te wypożyczane. Wielu Polaków kupuje hulajnogi do domu, na własność. Pod lupę wzięła je Inspekcja Handlowa (podlega UOKiK). Z połową był kłopot. Najczęściej wątpliwości inspektorów wzbudzało wadliwe oznakowanie, w mniejszym stopniu wady konstrukcyjne.
W kontroli wzięło 8 wojewódzkich inspektoratów Inspekcji Handlowej, działających na obszarze województw: lubelskiego, małopolskiego, mazowieckiego, podkarpackiego, podlaskiego, pomorskiego, świętokrzyskiego i warmińsko-mazurskiego.
Celem kontroli buła ocena hulajnóg sportowych pod kątem spełniania wymagań bezpieczeństwa określonych w ustawie z dnia 12 grudnia 2003 r. o ogólnym bezpieczeństwie produktów, z uwzględnieniem kryteriów zawartych w stosownych normach (dla zainteresowanych: PN-EN 14619:2015-07 oraz PN-EN 14619:2019-11).
Smutne wyniki kontroli
Inspektorzy kontrolami objęli 15 przedsiębiorców: 7 placówek sprzedaży detalicznej i 8 sklepów wielkopowierzchniowych. Ogółem skontrolowal 39 partii hulajnóg.
Inspekcja zakwestionowała 18 z 39 partii hulajnóg, co stanowi 46,15 proc. sprzętu.
-
12,82 proc. zbadanych produktów może stwarzać zagrożenie dla konsumentów z powodu wad konstrukcyjnych.
-
41,03 proc. hulajnóg posiadała uchybienia w oznakowaniu (głównie brakowało oznaczeń takich jak określenie klasy hulajnogi oraz ostrzeżeń bezpośrednio na produkcie).
-
37,50 proc. partii produktów miała niepełne zapisy w instrukcjach użytkowania.
-
W 3 przypadkach bezpodstawnie umieszczono znak CE (a w dwóch z nich także znaku selektywnego zbierania).
-
Tylko w jednym przypadku brakowało instrukcji użytkowania i montażu w języku polskim.
Inspektorzy laboratoryjnie zbadali 7 próbek hulajnóg. Aż 6 z nich negatywnie przeszło testy:
-
w 5 próbkach inspektorzy stwierdzili niewłaściwe rozwiązania konstrukcyjne (w tym 3 były nieprawidłowo oznakowane)
-
w 1 przypadku zakwestionowali wyłącznie niewłaściwe oznakowanie.
Poprawienie wad nie było trudne
Nieprawidłowości inspektorzy stwierdzili u 10 przedsiębiorców, tj. w 66,67 proc. skontrolowanych podmiotów gospodarczych. Najwięcej uchybień dotyczyło braku oznaczeń (głównie określenia klasy hulajnogi) oraz ostrzeżeń bezpośrednio na produkcie.
W przypadku partii produktów zakwestionowanych z uwagi na oznakowanie, uzupełnienie braków następowało w zdecydowanej większości jeszcze w toku prowadzonych czynności kontrolnych, często w porozumieniu z podmiotami odpowiedzialnymi za wprowadzenie tych produktów na rynek. Rzadziej przedsiębiorcy wycofali produkty ze sprzedaży, do czasu poprawy oznakowania. W jednym przypadku dokonano zwrotu produktu do dostawcy. Z kolei, partie wadliwe konstrukcyjnie zostały przez kontrolowanych wstrzymane od sprzedaży.
Do UOKiK trafiły akta wszystkich pięciu hulajnóg zakwestionowanych z uwagi na wady konstrukcyjne. W dwóch przypadkach inspektorzy wszczęli postępowania administracyjne.