Organizacje branżowe skupiające handlowców, hotelarzy, właścicieli stoków narciarskich i organizatorów turystyki nie owijają w bawełnę. „To katastrofa”, „ciężki cios”, „dramatyczna sytuacja”, czytamy. Nie ma ani krzty optymizmu, który tlił się, zanim przedstawiciele rządu ogłosili nowe obostrzenia i tzw. kwarantannę narodową, która będzie obowiązywała w dniach 28 grudnia 2020 - 17 stycznia 2021 (z możliwością przedłużenia).
„Katastrofa dla branży”
„Rodzaj prowadzonej przez nas działalności wymaga precyzyjnego zaplanowania kolejnych kroków, a rozruch stacji wymaga decyzji, których konsekwencją jest duży nakład środków finansowych. Ta szczególna zima, w kształcie jakim była przygotowana przez rządzących 23 listopada, pozwalała chociaż na planowanie, a co za tym idzie – przetrwanie. Nikt nie liczył w tym roku na jakiekolwiek zyski. Dzisiejsza wiadomość jest katastrofą dla branży” – napisało Stowarzyszenie Polskie Stacje Narciarskie i Turystyczne (PSNiT).
Branża turystyczna: Jesteśmy wstrząśnięci
TVN24 cytuje rozgoryczonych operatorów turystycznych i samorządowców z podgórskich gmin. – Jesteśmy wstrząśnięci. Mówiono nam, że sezon się nie zacznie, a potem, że jednak tak. (…) Włożyliśmy ogromne pieniądze, wiele serca i ciężkiej pracy wielu ludzi, by się przygotować i rozpocząć sezon 18 grudnia. Zrobimy to, ale tylko na 10 dni – mówi Michał Słowioczek ze Szczyrk Mountain Resort.
Burmistrz Zakopanego Leszek Dorula mówi: – To zaskoczenie dla naszych mieszkańców i przedsiębiorców, ale również dla samorządowców. Z kolei burmistrz Szczyrku Antoni Byrdy dodaje: – Wiele osób może tego psychicznie nie wytrzymać, bo są różne sytuacje życiowe. Wójt gminy Kościelisko Roman Krupa wieszczy, że „wszyscy będziemy cierpieli z tego powodu”. W podobnym tonie wypowiadają się samorządowcy, biznesmeni, właściciele stoków, cytowani przez medium.
Handlowcy: Będą problemy z regulacją należności
Tymczasem swoje stanowisko, zbieżne ze stanowiskiem operatorów turystyki i samorządowców wyrazili handlowcy.
„Polska Rada Centrów Handlowych jest zaskoczona decyzją rządu o częściowym zamknięciu galerii handlowych. W środę zostaliśmy zaproszeni na spotkanie z Ministerstwem Rozwoju, Pracy i Technologii, podczas którego rozmawialiśmy o zasadach działalności placówek handlowych w najbliższych dniach i tygodniach. Potwierdziliśmy naszą gotowość do rozszerzenia zakresu środków bezpieczeństwa i wsparcia służb publicznych przy egzekwowaniu obostrzeń” – pisze PRCH.
I dodaje: „Trzeci lockdown jest dla branży – zarówno wynajmujących, jak i najemców – ciężkim ciosem, zwłaszcza, że właściciele galerii handlowych od początku pandemii są pozbawieni pomocy w ramach tarcz finansowych. Konsekwencje tych decyzji odczuje sektor finansowy w Polsce, ponieważ sektor handlowy nie będzie w stanie realizować zobowiązań finansowych względem podmiotów zewnętrznych”.
Czytaj też:
Nowe obostrzenia od 28 grudnia 2020. Co z salonami kosmetycznymi?