Niezwodny, szybki, bezprzewodowy internet, dostępny w każdym zakątku świata. Takie wizje, pod nazwą Starlink, snuł jeszcze niedawno Elon Musk, założyciel SpaceX. Właśnie staje się to rzeczywistością. Obecnie system testowany jest na terytorium Stanów Zjednoczonych i Kanady. Firma poinformowała jednak, że usługa ma być dostępna na całym świecie już we wrześniu 2021 roku. Na przeszkodzie pięknych wizji, stanęło jednak prawo.
Koncesja na internet Starlink
Aby stać się nadawcą internetu, SpaceX musi spełnić wymagania stawiane przez regulatorów w każdym z krajów, w którym firma chce świadczyć swoje usługi. Z góry można więc założyć, że okrągłe słowa o globalnym dostępie są mrzonką. Łatwo sobie bowiem wyobrazić co najmniej kilka państw, w których SpaceX nie otrzyma zgody na dostarczanie kosmicznego internetu. Postanowiliśmy jednak sprawdzić, jak sprawa wygląda w Polsce.
Z pytaniem zwróciliśmy się do Ministerstwa Cyfryzacji. „Działalność telekomunikacyjna będąca działalnością gospodarczą jest działalnością regulowaną i podlega wpisowi do Rejestru Przedsiębiorców Telekomunikacyjnych (RPT), prowadzonego przez Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Obowiązku wpisu do RPT podlegają spółki zarejestrowane w KRS lub CEIDG. Wpisowi do rejestru podlega również działalność telekomunikacyjna prowadzona czasowo na terenie Polski przez przedsiębiorcę telekomunikacyjnego z innego państwa członkowskiego UE, bez konieczności wcześniejszego uzyskania wpisu do odpowiedniego rejestru przedsiębiorców” – czytamy w odpowiedzi.
Polska spółka Elona Muska
Oznacza to, że aby stać się nadawcą w Polsce, firma SpaceX mogła skorzystać z zarejestrowanej w Irlandii Starlink Internet Services Ireland Limited. „Spółka na terenie Polski może prowadzić działalność telekomunikacyjną polegającą na świadczeniu usługi zapewniania dostępu do sieci Internet poprzez sieć satelitarną” – czytamy w przesłanej do nas odpowiedzi resortu cyfryzacji.
Elon Musk postanowił jednak pójść krok dalej i założyć spółkę celową wpisaną do KRS. Poszukiwania nie trwały długo. 11 maja 2021 r. zarejestrowano Starlink Poland Sp. z o.o. Siedziba firmy znajduje się w Warszawie przy ul. Ludwika Waryńskiego 3A, czyli tuż przy stacji metra Politechnika. W zarządzie spółki zasiada wyłącznie Lauren Ashley Dreyer. Jest ona wieloletnią, zaufaną współpracowniczką Elona Muska. W SpaceX pełni funkcję dyrektor ds. Human Resources i operacji bizenesowych. Dołączyła do firmy w 2006 roku, czyli niecałe cztery lata po jej powstaniu.
99 proc. udziałów w firmie posiada spółka Starlink Holdings Netherlands B.V., a jako rzeczywisty beneficjent wskazany jest... Elon Musk. Jako główny sektor działania firmy wskazano działalność w zakresie telekomunikacji satelitarnej, ale także m.in. sprzedaż detaliczna sprzętu telekomunikacyjnego. Oznacza to prawdopodobnie, że polska spółka będzie wykorzystywana przede wszystkim do sprzedawania sprzętu koniecznego do odbioru internetu z konstelacji Starlink, o czym zaraz.
Koncesja na kosmiczny internet. UKE otrzymało zgłoszenie
Aby SpaceX mógł zacząć nadawać sygnał internetowy na terenie Polski, musi otrzymać na to koncesję, którą wydaje Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
„Warunkiem niezbędnym dla prowadzenia działalności telekomunikacyjnej w zakresie usługi satelitarnego dostępu do Internetu jest posiadanie prawa do dysponowania częstotliwością. Podmiot, który uzyskał takie prawo, uiszcza roczne opłaty za ich wykorzystywanie” – przypomina MC.
Zwróciliśmy się więc do UKE z pytaniem, czy SpaceX rozpoczął już wymagane procedury. Okazuje się, że tak, ale na razie to tylko pierwszy krok.
SpaceX zwrócił się w maju z zapytaniem do Urzędu Komunikacji Elektronicznej o dostępność częstotliwości oraz o określenie warunków technicznych celem uzyskania pozwolenia radiowego na potrzeby projektu Starlink – czytamy w odpowiedzi nadesłanej przez biuro prasowe Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Jak się dowiadujemy, formalny wniosek jeszcze do urzędu nie wpłynął. Na razie mowa tylko o wniosku roboczym. Pierwsze rozmowy z przedstawicielami SpaceX rozpoczęły się pod koniec kwietnia 2021 roku.
Starlink w Polsce. Tanio nie będzie
Nawet jeśli SpaceX przez którąś ze spółek zależnych otrzyma już prawo do nadawania internetu na terenie Polski, to można zakładać, że nie znajdzie od razu wielu klientów. Problemem może być bowiem cena.
Abonament za kosmiczny internet, to bowiem kwota równie kosmiczna. Żeby móc korzystać z usługi Elona Muska, trzeba będzie zapłacić miesięcznie aż 449 złotych. To jednak nie koniec wydatków. Aby odebrać usługę wysyłaną przez konstelacje satelitów, potrzebny jest sprzęt przypominający ten, który kiedyś masowo montowany był na domach i blokach i służył do odbioru telewizji satelitarnej. Za niewielki „talerz” i resztę niezbędnego sprzętu należy zapłacić 2269 zł... i doliczyć przesyłkę w kwocie 276 zł.
Projekt, który sfinansuje lot na Marsa
Starlink to ambitny projekt Elona Muska, za którym, poza wspaniale brzmiącą wizją dostarczenia internetu do każdego zakątka świata, stoją także ogromne pieniądze.
System starlink docelowo ma się składać z ponad 12 tys. satelitów, które komunikując się ze sobą, stworzą dwie sztuczne konstelacje. Jedna z nich ma się składać z 4409, druga z 7518 satelitów Starlink. Będą one okrążać Ziemię na wysokościach 340, 550 i 1150 km. Pierwsza grupa urządzeń została dostarczona na niską orbitę Ziemi w maju 2019 roku. Obecnie nad naszymi głowami krąży ich już ponad tysiąc.
Pieniądze, które SpaceX zarobi dzięki usłudze, oraz fundusze zebrane podczas wykonywania komercyjnych misji dla NASA, Pentagonu, czy innych firm, mają posłużyć do finansowania dalszego podboju kosmosu. A plany są ambitne. Już w 2024 roku, budowany i testowany właśnie pojazd Starship, ma ponownie zabrać ludzi na Księżyc. Niedługo później Elon Musk planuje przetransportować nim pierwszych ludzi na Marsa.
Czytaj też:
Elon Musk negocjuje z liniami lotniczymi. Kosmiczny internet także na pokładach samolotów