Oznacza to ostateczne fiasko wielkiej transatlantyckiej fuzji potentatów przemysłu motoryzacyjnego, dokonanej w 1998 roku. DaimlerChrysler przestanie istnieć - niemiecki producent wraca do nazwy Daimler AG.
Przyczyną fiaska fuzji były niekończące się trudności finansowe Chryslera, mimo wielu przedsięwzięć naprawczych, w tym zwolnień pracowników i zamykania całych zakładów. W kołach gospodarczych nie budzi więc zdziwienia fakt, że Daimler sprzedaje Chryslera za cenę kilkakrotnie niższą od 36 miliardów dolarów, które za niego w 1998 roku zapłacił.
Media niemieckie wskazują, że Daimler i tak robi niezły interes, ponieważ pozbywa się nie tylko kłopotliwego Chryslera, lecz także jego wielomiliardowych zobowiązań emerytalnych i socjalnych. Według "Spiegla", zobowiązania te szacuje się na ok. 17 miliardów dolarów.
Szef Cerberusa John Snow (były minister finansów w administracji George'a W. Busha) deklaruje wiarę w "potęgę przemysłu samochodowego USA". "Spiegel" zwraca uwagę, że jest to pierwszy przypadek przejęcia amerykańskiego koncernu motoryzacyjnego przez firmę inwestycyjną.
pap, ss