Gdy myślimy o korupcji, dzisiejsza Ukraina wypada o wiele lepiej niż kilkanaście lat temu, gdy była codziennością na każdym poziomie funkcjonowania państwa: od przyjęcia na uniwersytet albo do szpitala po przyznanie firmie dużego kontraktu. Problem jednak na zniknął i obecna administracja – a być może i kolejne rządy, bo to zadanie może wymagać pracy przez lata – będą musiały dalej rozprawiać się z uzależnianiem korzystnych decyzji od przekazania korzyści finansowej.
Korupcja na Ukrainie. Kontrola orzeczeń o niezdolności do służby
We wrześniu Ośrodek Studiów Wschodnich zaprezentował analizę, w której opisał problem, jaki trawi zamówienia dla wojska i komisje lekarskie, gdzie „koperty” były niemalże powszechnie akceptowane. Trwa weryfikacja orzeczeń o niezdolności do służby wojskowej i na tej podstawie urzędnicy ocenią, ile decyzji pozwalających nie jechać na front zostało wydanych w zamian za pieniądze.
Zełenski zapowiedział, że członkowie komisji lekarskich, którzy wydawali orzeczenia o niezdolności do służby w zamian za pieniądze, zostaną postawieni przed wymiarem sprawiedliwości niezależnie od tego, jakich sposobów użyją, by się przed nim ukryć. Władze nie wykluczają kierowania wniosków o ekstradycję do państw, w których uda się zidentyfikować takie osoby. Prezydent Ukrainy wskazał, że łapówka za wydanie sfałszowanych dokumentów wynosi od 3 do 15 tys. dol.
„Weryfikacja lekarzy będzie jednak procesem długotrwałym i obciążającym służby odpowiedzialne za zwalczanie łapownictwa. Kolejny problem wiąże się ze stworzeniem skutecznego mechanizmu zapobiegania korupcji związanej z realizacją zamówień dla wojska. Świadczy o tym ponad półroczne opóźnienie w powołaniu dyrektora Agencji Zabezpieczenia Materiałowego” – napisali analitycy Ośrodka Studiów Wschodnich.
Zełenski: rozmów z Rosją nie będzie
Obszarów, w których zwyczaj wręczania łapówek wciąż trzyma się mocno, jest więcej. Ukraina musi skutecznie z tym walczyć, bo w przeciwnym razie może zapomnieć o przystąpieniu do Unii Europejskiej. Zapewnienie, że to dopiero początek długiego procesu walki z korupcją, stanowił jeden z wątków konferencji prasowej z udziałem szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. Pojawiło się również pytanie o gotowość negocjacji z Moskwą. Zełenski stanowczo wykluczył taką możliwość.
– Nie ma mowy, żebyśmy teraz siedli Rosją do rozmów i cokolwiek jej oddawali – powiedział ukraiński prezydent.
Zaprzeczył również, by zachodni partnerzy wywierali na niego naciski w sprawie rozpoczęcia negocjacji z Kremlem. – Tak było na początku wojny i przed wojną. Dziś nikt z liderów UE czy Stanów Zjednoczonych nie wywiera nacisków – zapewnił.
Jego zdaniem nie można też mówić o zaistnieniu sytuacji patowej na froncie. - Rosja kontroluje niebo, a my chronimy naszych żołnierzy – zaznaczył.
Czytaj też:
Wyciekł tajny dokument Stanów Zjednoczonych. Mówi o korupcji w UkrainieCzytaj też:
Szykują się zmiany w Ukrainie: 27 tys. osób już wie, że to zły pomysł. Miała być walka z korupcją, będzie problem