O tym pomyśle mówiło się od dawna, ale w zeszłym roku Komisja Europejska oficjalnie zapowiedziała, że od 1 stycznia 2024 na terenie Unii Europejskiej obowiązywał będzie jeden, ujednolicony standard ładowania. Od wczoraj najpopularniejszym rodzajem kabli w UE są te zakończone wtyczką typu USB-C.
Co prawda nowo obowiązujący standard ładowania dla wszystkich urządzeń wprowadzany będzie etapami, bo KE che dać producentom sprzętu odpowiednią ilość czasu na dostosowanie się do nowych wymogów, ale docelowo praktycznie każde przenośne urządzenie elektroniczne będzie wkrótce zasilane wyłącznie przy pomocy kabli USB-C.
Jedna ładowarka USB-C do wszystkich urządzeń elektronicznych
O tym, że od 1 stycznia 2024 roku producentów sprzętu elektronicznego obowiązuje nowe prawo, dotyczące ujednoliconego standardu ładowania elektroniki, Komisja Europejska przypomniała we wpisie w social mediach.
„Wreszcie się doczekaliśmy! Od 2024 roku jeden rodzaj kabla USB-C będzie obowiązywał dla wszystkich urządzeń elektronicznych w UE. W nowym roku nie usłyszysz już: 'Przepraszam, nie mam odpowiedniej wtyczki’. To idealne zwieńczenie 30. rocznicy Jednolitego Rynku UE” – czytamy we wpisie w serwisie X (dawniej Twitter).
Każdy smartfon z wejściem USB-C. iPhone też
Zgodnie z wchodzącą właśnie w życie dyrektywą Komisji Europejskiej, od teraz ładowanie każdego nowego modelu smartfona ma być możliwe za pośrednictwem kabli USB-C. Do nowych zasad dostosować musiało się również Apple, które do tej pory słynęło z opracowywania autorskich rozwiązań na potrzeby ładowania iPhone’ów i iPadów.
Pierwsze ruchy w tym zakresie firma z Cupertino poczyniła już w zeszłym roku, bo wypuszczony na rynek jesienią iPhone 15 jako pierwszy w historii smartfonów od Apple posiada wejście na wtyczkę USB-C. Do dyrektywy Komisji Europejskiej są już dostosowane także nowe modele iPadów oraz niektóre laptopy MacBook.
Co jeszcze oprócz smartfonów?
Od 1 stycznia 2024 roku w złącze typu USB-C stopniowo będą wyposażane nie tylko wszystkie nowe smartfony, ale również tablety, cyfrowe aparaty fotograficzne, słuchawki nagłowne i douszne, przenośne konsole do gier i głośniki, czytniki elektroniczne, klawiatury, myszki, przenośne systemy nawigacji i laptopy, które ładuje się przewodowo i które działają przy zasilaniu do 100 W.
Czytaj też:
Emmanuel Macron ma tajny plan na„ratunek dla UE”. Konsultował go z Olafem ScholzemCzytaj też:
Tusk w Unii może więcej? „Kamień milowy był jeden. Trudno nie nazwać tego hipokryzją”