Dodała, że przez punkt odbiorczy w Drozdowiczach na granicy z Ukrainą przepływa dziennie do Polski 14 mln m sześc. gazu, z czego 7 mln m sześc. stanowi gaz w ramach tzw. kontraktu jamalskiego z Rosją. "I są możliwości techniczne przekierowania tych 7 mln m sześc. do punktu odbiorczego na granicy z Białorusią w miejscowości Wysokie" - powiedziała Zakrzewska.
W czwartek Rosja całkowicie wstrzymała dostawy gazu na Ukrainę, wskazując na długi Kijowa i otwartą kwestię cen tego surowca na 2009 r. Gazprom zapewniał, że do UE gaz jest dostarczany tranzytem przez Ukrainę w zakontraktowanej ilości, a nawet że dostawy gazu dla europejskich odbiorców przez terytorium Ukrainy zwiększono o 20 mln m sześc., czyli do 326 mln m sześc.
Prezes ukraińskiego Naftohazu Ołeh Dubyna przyznał jednak, że Ukraina ograniczyła dostawy rosyjskiego gazu do państw Europy Zachodniej o 21 mln m sześc. na dobę. Wyjaśnił, że chodzi o tzw. gaz techniczny, który powinien być dostarczany przez Rosję.
"Dzięki łagodnej zimie nasze magazyny zapełnione są w ponad 80 proc., a zapasy przy aktualnym poziomie zużycia gazu starczyłyby na kilka tygodni" - zapewniła Zakrzewska.
ND, PAP
Warto się zmieniać! Zupełnie nowy tygodnik "Wprost" już w sprzedaży.
Zaprenumeruj tygodnik "Wprost" już dziś. Otrzymasz 52 numery tygodnika i odtwarzacz MP3 Samsung w prezencie.