W sobotę MFW i UE zawiesiły negocjacje z rządem węgierskim na temat wypłaty kolejnej transzy pomocy, która w sumie ma wynieść ponad 20 mld euro, domagając się od Budapesztu zdecydowanych posunięć na rzecz utrzymania deficytu w ryzach. MFW i UE miały m.in. wątpliwości co do planowanego przez Węgry podatku od banków, który według Budapesztu miałby przynieść rocznie do 650 mln euro. Ponadto według tych dwóch organizacji prognoza budżetowa Budapesztu na 2011 rok jest niejasna, a projekt reform strukturalnych w takich dziedzinach jak służba zdrowia czy transport publiczny jest "niedostosowany do prawa wspólnotowego".
W poniedziałek, gdy minister gospodarki Węgier Gyoergy Matolcsy oświadczył, że "nie ma mowy o dalszych środkach oszczędnościowych", kurs forinta spadł do poziomu najniższego od 7 tygodni, a indeks giełdy budapeszteńskiej obniżył się o 2 proc. Matolcsy starał się później złagodzić ton, zapewniając w wywiadzie dla telewizji CNBC: - Delegacje MFW i UE powrócą do Budapesztu we wrześniu i wtedy dojdziemy do porozumienia. Jestem tego pewien.
PAP, arb