Okazało się jednocześnie, że pracownicy, którzy podjęli leczenie przeciwdepresyjne, ciągle utrzymując aktywność zawodową, znacznie częściej uzyskiwali wysoką produktywność niż ci, którzy nie stosowali terapii. - Pacjenci z umiarkowaną depresją, którzy otrzymali leczenie mieli o 2,5 razy wyższe szanse być bardzo produktywni w porównaniu z pracownikami, którzy się nie leczyli – powiedziała dr Dewa. Pacjenci z ciężką depresją, którzy poddali się terapii 7 razy częściej utrzymywali wysoką produktywność, niż ci, których nie leczono. Jak oceniła dr Dewa, wyniki te faktycznie przemawiają za tym jak ważna jest terapia depresji, a ze strony pracodawcy - ułatwienie jej oraz danie wsparcia pracownikowi. - Jeśli pacjenci mają wcześnie dostęp do leczenia mogą uniknąć niezdolności do pracy, która drogo kosztuje firmę - dodała doktor.
Naukowcy zaobserwowali jednak też niepokojący trend. - Wykazaliśmy, że spośród wszystkich uczestników badania, u których zdiagnozowano poważny epizod depresyjny 57 proc. nie było leczonych, a wśród pacjentów z umiarkowaną depresją odsetek ten wynosił 40 proc. – poinformowała dr Dewa. Jak tłumaczyła badaczka, strach przez stygmatyzacją i dyskryminacją często wpływał na skłonność ludzi do podjęcia leczenia, podobnie jak brak wiedzy odnośnie możliwości uzyskania wsparcia w miejscu pracy. Jej zdaniem, kluczową rzeczą jest, by pracodawcy proponowali pomoc pracownikom z chorobami psychicznymi i wspierali ich w terapii oraz później, gdy wracają do pracy.
zew, PAP