Bitcoin przestał być uważany za wymysł garstki zapaleńców. W stronę najbardziej popularnej krypotowaluty zwracają się także poważnie inwestorzy, a to wywołuje gwałtowną reakcję rynku. Szczególnie widoczna jest ona od października, gdy kurs bitcoina dosłownie wystrzelił w powietrze.
Bitcoin za ponad 105 tys. złotych
Cena kryptowaluty rośnie bardzo gwałtownie. Tylko w dwa tygodnie kryptowaluta podrożała z rekordowych 20 do ponad 28,5 tys. dolarów. W całym 2020 roku kurs zmienił się na plus o 465 proc. Jak wyliczają eksperci, łączna wartość wszystkich bitcoinów dostępnych w obiegu to już ponad 518 mld dolarów.
Bitcoin podzielony na pół
W maju tego roku miał miejsce kolejny „halving”. Jest to proces odgórnego połowienienia wartości nagród dla osób tworzących nowe Bitcoiny. Dzieje się tak automatycznie po stworzeniu kolejnych 210 tys. bloków Bitcoina. Jak to możliwe? Otóż od samego początku, tajemniczy pomysłodawca waluty określił, ile maksymalnie może powstać wirtualny monet. W związku z tym powstał także mechanizm, który pozwala na kontrolowanie pracy tak zwanych „górników”, czyli osób, które „kopią” nowe Bitcoiny. Za każdy pełny łańcuch blockchainowy, taka osoba otrzymuje obecnie 12,5 Bitcoina. Po „halvingu” będzie to 6,25 Bitcoina.
Pierwszy „halving” miał miejsce w listopadzie 2012 roku. Wtedy nagrody obcięto z 50 do 25 Bitcoinów. Kolejny odbył się w lipcu 2016 r., gdy wartość zmalała z 25 do 12,5, czyli obecnej wartości. Eksperci przewidują, że na kolejny tego typu zabieg trzeba będzie poczekać do 2024 roku. Wtedy przecena nagrody sprawi, że górnicy otrzymają 3,125 bitcoina.
Czytaj też:
Jeden bitcoin kosztuje już 100 tys. zł. Rekordowy rajd trwa