Szaleństwo inwestycyjne wokół bitcoina trwa w najlepsze. Dobrą passę najpopularniejszej kryptowaluty podsycają już nie tylko wypowiedzi najbardziej wpływowych ludzi świata, ale także konkretne ruchy dużych firm. Ostatnio Tesla poinformowała o zainwestowaniu w wirtualną walutę aż 1,5 mld dolarów, oraz chęć wprowadzenia możliwości płacenia za samochody za pomocą bitcoina. Informacja, która wypłynęła z firmy Elona Muska doprowadziła do kolejnego, nagłego wzrostu kursu kryptowaluty, która przebiła niemal psychologiczną granicę 50 tys. dolarów.
PayPal nie zainwestuje w bitcoina
O zupełnie innej decyzji poinformował w wywiadzie dla CNBC John Rainey, dyrektor finansowy PayPala. – Nie mamy zamiaru inwestować swoich środków w finansowanie tego typu kapitał – powiedział. Przyznał jednak, że firma chciałaby skorzystać na obecnym wzroście zainteresowania kryptowalutami i rosnącym kursie bitcoina.
Potwierdza to wcześniejsze zapewnienia firmy, która jeszcze w październiku 2020 roku, jako pierwsza pobudziła duży wzrost cen najpopularniejszej kryptowaluty. PayPal ogłosił wtedy, że ma zamiar umożliwić swoim klientom trzymanie bitcoina i innych kryptowalut na swoich wirtualnych portfelach.
Czytaj też:
Kopanie Bitcoinów zużywa więcej energii niż Argentyna, czy Holandia