Z informacji Wprost wynika, że planowana rekonstrukcja rządu miałaby objąć Waldemara Budę, ministra rozwoju i technologii. Jeszcze przed urlopem prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński miał zdecydować o odwołaniu Budy, gdyż jest niezadowolony jego negocjacjami w sprawie KPO.
Buda o dymisji
Minister rozwoju i technologii odniósł się do tych doniesień w poniedziałkowym wywiadzie dla Polsat News. – Nikt w naszym obozie nie obwinia strony polskiej, a już tym bardziej kogoś personalnie za to, że nie ma środków z KPO – powiedział Buda w programie „Graffiti”.
W jego ocenie brak środków unijnych, to „kwestia polityczna, która jest przedmiotem szantażu, gierek wewnętrznych w Unii Europejskiej”. – Jak skończą się zarzuty europejskich polityków wobec rządu Zjednoczonej Prawicy, to środki trafią do Polski – twierdzi szef resortu rozwoju i technologii. – W obecnej sytuacji nie będziemy wisieć na klamce przewodniczącej von der Leyen i Timmermansa i żebrać o te pieniądze – dodał, podkreślając, że są ważniejsze rzeczy, jak suwerenność, niezależność, własna polityka. - My sobie poradzimy bez tych pieniędzy - wyjaśnił minister. Polityk PiS przekazał, że pieniądze z KPO i tak do Polski dotrą.
Wniosek w listopadzie
Buda przekonywał, że pieniądze z KPO prędzej czy później „i tak do nas wpłyną”. Pytany o złożenie wniosku o płatność, minister rozwoju i technologii podkreślił, że stanie się to, gdy rozstrzygnięte zostaną kwestie formalne. – A to stanie się w listopadzie, wtedy będzie wszystko jasne – powiedział Buda.
Szef resortu rozwoju i technologii zdradził, że Polska ma scenariusz „B”, na wypadek gdyby „nasze relacje z Unią Europejską stały się szorstkie, gdyby środki miały do nas nie wpłynąć”. Buda wyraził jednak nadzieje, że tak się nie stanie.
Gdyby pogłoski o dymisji Budy potwierdziły się, wówczas doszłoby do trzeciej dymisji szefa resortu rozwoju i technologii na przestrzeni roku. W sierpniu zeszłego roku z tego stanowiska odwołany został Jarosław Gowin. Zastąpił go wówczas Piotr Nowak, który został zdymisjonowany w kwietniu tego roku.
Czytaj też:
Minister Anna Moskwa chce zatrzymania KPO dla Niemiec. „Nie realizują podpisanej umowy”