Jimmy Donaldson znany na YouTubie jako MrBeast jest prawdopodobnie najbogatszym człowiekiem zarabiającym dzięki tej platformie. Jego działalność jednak już dawno ewoluowała. Teraz jest już przedsiębiorcą, który posiada kilka firm, dzięki którym dyskontuje swoją popularność. Popularność zyskał dzięki temu, że przekazywał miliony dolarów, aby pomóc innym twórcom.
Miliarderzy z YouTube’a
MrBeast uważa, że już niedługo będą przynajmniej trzy osoby, które będą miliarderami dzięki swojej popularności osiągniętej dzięki YouTube’owi.
– Są przynajmniej trzy osoby, które pod koniec przyszłego roku, będą miliarderami dzięki youtubowi. Jeszcze nigdy ludzie nie mieli tylu widzów. Ci, którzy przyciągają miliony, są bardzo przedsiębiorczy. Szalone będzie patrzeć, co wydarzy się w ciągu najbliższych 5-10 lat – powiedział w wywiadzie dla kanału Flagrant Jimmy Donaldson, znany szerszej publiczności, jako MrBeast.
Jeden film jak finał Super Bowl
Jeden z najbardziej popularnych youtuberów świata wytłumaczył, na czym polega jego łatwość w zarabianiu pieniędzy. Jego filmy mają obecnie tak dużo wyświetleń, że każda reklama, którą w nich zamieści, ma taką samą moc, jak reklama podczas legendarnych finałów Super Bowl, na które największe firmy świata specjalnie szykują dedykowane kampanie. MrBeast przyznał, że może w swoich filmach reklamować swoje własne firmy, a ma ich kilka. Pozwala to na nagłośnienie jego przedsiębiorstw sprzedających przekąski, czy tworzących gry mobilne, a to nakręca ich rozpoznawalność, dając mu dodatkowe zyski.
– Jeśli to się utrzyma przez kolejne pięć, czy dziesięć lat, przychody będą szalone. Ja jednak nie wydaję tego na głupoty, typu nowe Lamborghini, czy posiadłość. Płacę swoim pracownikom, a resztę rozdaję – powiedział MrBeast.
– Oferowano mi miliard dolarów za sprzedaż kanału na YouTubie wszystkich moich firm. To sprawiłoby, że zostałbym najmłodszym miliarderem, który sam dorobił się majątku – powiedział Jimmy Donaldson. – Trudno to ocenić, ale moje firmy są teraz łącznie warte 10 albo nawet 20 miliardów dolarów – dodał.
Czytaj też:
Najbogatsi biednieją na potęgę. Katastrofa Marka Zuckerberga trwa