W piątek służby prasowe Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) poinformowały o znalezieniu w dwóch samochodach dostawczych na terenie powiatu łęczyńskiego (woj. łódzkie).
16 ton tytoniu w woj. łódzkim
W samochodzie dostawczym znajdowały się profesjonalne urządzenia służące do zagłuszania oraz wyszukiwania sygnału GPS i GSM. W naczepie drugiego auta funkcjonariusze przy wsparciu psa służbowego znaleźli 108 kartonów wypełnionych ciętym tytoniem bez polskich znaków akcyzy. Akcja odbyła się przy pomocy funkcjonariuszy ze Śląskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Katowicach.
Zabezpieczono ponad 16 ton tytoniu, którego wartość szacuje się na ok. 9 mln zł. Śledztwo prowadzi Mazowiecki Urząd Celno-Skarbowy w Warszawie, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Zgierzu.
Kilka dni wcześniej funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej (SCS) z Oddziału Celnego Osobowego w Warszawie skierowali do kontroli podróżną z przejścia „nic do zgłoszenia". Obywatelka Ukrainy przyleciała z Armenii i miała kontynuować podróż do Belgii.
W jej podręcznym bagażu funkcjonariusze znaleźli kamienie szlachetne. Był to jej jedyny bagaż. Wszystkie przemycane kamienie to diamenty. Ich waga to prawie 670 karatów, tj. 134 g.
Diamenty na granicy. Podróżni udają, że nie wiedzą o obowiązkach
Wartość zatrzymanych kamieni szlachetnych szacuje się na ponad 1,5 mln zł. Gdyby kamienie trafiły do sprzedaży, straty budżetu państwa (wynikające z niezapłaconych podatków) wyniosłyby ponad 350 tys. zł. Sprawę prowadzi Mazowiecki Urząd Celno-Skarbowy w Warszawie. Podróżnej grozi kara grzywny.
W listopadzie 2023 r. funkcjonariusze SCS udaremnili przemyt diamentów, szmaragdów i rubinów o wartości ponad 950 tys. zł. Podróżna ukryła je w skarpetce i pudełkach po akcesoriach kosmetycznych. Większość przemycanych kamieni stanowiły diamenty.
Czytaj też:
Jedyny w swoim rodzaju diament sprzedany. Padła rekordowa kwotaCzytaj też:
Diamenty rozczarowały inwestorów. Ich ceny spadają z kilku przyczyn