Szybko i bezpiecznie

Szybko i bezpiecznie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lubimy gotówkę i chętnie się nią posługujemy. Ale systematycznie rośnie udział różnych instrumentów obrotu bezgotówkowego. Przełom podobno tuż przed nami.
Gotówka generuje ogromne koszty. Produkcja, transport, zapewnienie bezpieczeństwa – cały ten łańcuch związany z obsługą transakcji finansowych stanowi wielkie obciążenie głównie dla Skarbu Paƒstwa, ale również dla sektora bankowego, przedsiębiorców itd. Dlatego już dawno ludzie zaczęli ograniczać udział gotówki w obrocie, wprowadzając instrumenty papierowe: czek, weksel itp. Dziś obrót bezgotówkowy kojarzy się przede wszystkim z teleinformatyką. Chodzi o wykorzystywanie rozmaitych narzędzi informatycznych i telekomunikacyjnych umożliwiających nabywanie towarów lub usług bez użycia gotówki.

Można w zasadzie mówić o rewolucji w postaci bezgotówkowego obrotu elektronicznego. Ciągle jednak obejmuje on tylko – a może aż – około 10 proc. całego obrotu. Nie zapominajmy, jak sytuacja wyglądała jeszcze kilkanaście lat temu. Od tamtego czasu dokonaliśmy niesamowitego skoku. Teraz tylko krok dzieli nas od tego, żeby przejść na zupełnie nowy system rozliczeń – nowoczesny, bezpieczny, tańszy.

Ogromne znaczenie odgrywa w tej kwestii psychologia. Dopóki nie znamy konkretnego rozwiązania, często mamy opory przed korzystaniem z niego. Dopiero gdy się z nim zetkniemy, przekonujemy się i używamy go bardzo chętnie. Tak jest w każdym przypadku.

Ułatwienie życia

Dla konsumentów obrót bezgotówkowy to ułatwienie życia. Przeprowadzając transakcje, człowiek nie musi się zastanawiać, czy ma w kieszeni odpowiednià ilość gotówki. Idzie do sklepu, wyjmuje kartę płatniczą i to wystarczy. W banku internetowym można opΠaciç wszelkie świadczenia (czynsz, energię elektryczną, telefonię komórkową itd.) – i to z każdego miejsca i o dowolnej porze.

Niesamowitą zaletą obrotu bezgotówkowego jest wspomniane bezpieczeństwo. Gotówka może zostać bezpowrotnie ukradziona. Gubiąc kartę, użytkownik jest w zasadzie chroniony przez bank. Nie traci pieniędzy, które są związane z tą kartą. Naturalnie pod pewnymi warunkami.

Ważne jest bezpieczeństwo teleinformatyczne zapewniane przez zaawansowane systemy bankowe, mimo że instytucje finansowe odnotowują czasem spektakularne wpadki (atak hakerski lub wyciek danych). Banki należą przecież do ulubionych obiektów ataków sieciowych włamywaczy. Zwróćmy jednak uwagę, że w Polsce ma to miejsce bardzo rzadko. Nasze systemy IT są nowoczesne i bardzo zaawansowane, dzięki czemu zapewniają klientom bezpieczeństwo.

Naturalnie zdarzają się też zwykłe awarie wstrzymujące na wiele godzin pracę banku. Warto jednak pamiętać, że te systemy działają przez okrągły rok i całą dobę. Czasy ich niedostępności są znikomym ułamkiem całych lat działania. Bankowość elektroniczna jest przy tym tylko jednym z kanałów dostępu. Awaria systemu oznacza zatem wyłącznie ograniczenie dostępu. W tym czasie można korzystać z usług banku poprzez inne kanały. Pieniądze klientów cały czas są zaś bezpieczne.

Czasem jednak to sam klient przyczynia się do poniesienia straty, wyłącza się spod ochrony i bank nie bierze za to odpowiedzialności. Jest to bowiem działanie niezgodne z przepisami Ustawy o elektronicznych instrumentach płatniczych. Do klasycznych przykładów takiego postępowania należą zapisanie nieścieralnym flamastrem PIN-u na karcie płatniczej albo umieszczenie małej żółtej karteczki z hasłem na monitorze komputera. A przecież nie można w miejscu publicznym zostawiać klucza do sejfu z adresem tego schowka. W takich przypadkach użytkownika nie chronią nawet zabezpieczenia systemowe.

Korzystając z instrumentów obrotu bezgotówkowego prawidłowo, w różny sposób można redukować jego koszty. Na przykład, gdy używamy karty płatniczej, obniżką kosztów jest choćby oprocentowanie pieniędzy, których nie musimy od razu wydawać. Tą kwotę można umieścić np. na krótkoterminowej lokacie, a więc dodatkowo zarabiać.

Czas to pieniądz

Bankowość elektroniczna to też oszczędność czasu. Wielu ludziom trudno już wyobrazić sobie ręczne wypełnianie druków, a potem wystawanie godzinami w kolejce na poczcie. Przecież tych opłat można dokonywać z domu, o każdej porze dnia i nocy. Ważna jest też szybkość. W ekstremalnych przypadkach (jeżeli obie strony transakcji mają rachunki w tym samym banku) pieniądze mogą dotrzeć w ciągu milisekund, w pozostałych – na ogół następnego dnia roboczego. Stawia to nasz kraj w czołówce europejskiej.

Społeczeństwo korzysta z coraz większej liczby mediów elektronicznych. Pojawia się wiele narzędzi wykorzystujących obrót bezgotówkowy. Dość szybko powszechna stała się bankowość elektroniczna. Następnym etapem będą zapewne tak zwane płatności mobilne – za pośrednictwem aplikacji dedykowanych do wykorzystania w telefonie. Na razie smartfon służy głównie do zabawy, jednak już teraz pojawiają się w nim aplikacje związane z obrotem bezgotówkowym. Dalszy rozwój jest tylko kwestią czasu.

Jędrzej Grodzicki

Autor jest doradcą zarządu NBP

Współpraca: Mieczysław Starkowski