Portugalscy socjaliści byli dla społeczeństwa zbyt hojni

Portugalscy socjaliści byli dla społeczeństwa zbyt hojni

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jorge d’Almeida: Od wieków Portugalia słynęła z produkcji tkanin, odzieży i tekstyliów. W dobie globalizacji staliśmy się jednak niekonkurencyjni wobec napływu tanich wyrobów z Chin 123RF
Czym i w jaki sposób portugalska gospodarka może jeszcze pozytywnie zaskoczyć Europę, mówi w rozmowie z Businesstoday.pl Jorge d’Almeida, były dyrektor największego w Portugalii portu kontenerowego w Sines.
Piotr Dziadosz: Dlaczego uważa się, że ostatnie 10 lat było dla portugalskiej gospodarki stracone?

Jorge d’Almeida: W minionej dekadzie średni wzrost gospodarczy Portugalii wynosił tylko 1 proc. rocznie. Stały za tym nieelastyczna siła robocza oraz administracyjne bariery prowadzenia biznesu. Inwestycje w infrastrukturę były jak zastrzyk adrenaliny dla portugalskiej gospodarki ? powodowały tylko chwilowe ożywienie. Brak poparcia przez budowę nowoczesnego przemyłu stworzył z naszej gospodarki małą wydmuszkę.

Przez cały ten okres Portugalia zmagała się także z ujemnym bilansem handlowym, czyli dużo więcej importowała, niż eksportowała. Ostatnio trend ten uległ zmianie. Pomogły rządowe zachęty dla eksporterów?

Ulgi podatkowe dla eksporterów przyspieszyły ten proces, lecz wydaje mi się, że zadziałały tutaj głównie inne czynniki, w tym kulturowy. Gdy krajowa konsumpcja spadła, firmy były zmuszone znaleźć nabywców swoich towarów za granicą. Ponadto przyciśnięci do muru przedsiębiorcy zmobilizowali się do rozszerzenia sieci kontaktów handlowych. W czasie prosperity nie mieli do tego motywacji, a ich firmy rozwijały się w ślimaczym tempie na rodzimym rynku. Odnoszę wrażenie, że w sytuacjach kryzysowych portugalskie firmy radzą sobie najlepiej.

Dlaczego wciąż wielu Portugalczyków jest sceptycznie nastawionych do Unii Europejskiej?

Ok. 7?10 proc. PKB Portugalii pochodzi z handlu morskiego, tj. transportu kontenerowców i rybołówstwa. Wejście do UE silnie dotknęło nasze rolnictwo i przemysł rybny. Narzucenie limitów liczby oraz gatunków poławianych ryb podniosło ich ceny i ograniczyło eksport. Subsydia dla rybaków były jednorazowe, więc często nie wystarczały na przekwalifikowanie pracowników lub zmianę profilu działalności. Był to spory problem w latach 90., którego reperkusje obserwujemy także dzisiaj.

Co dziś jest głównym atutem portugalskiej gospodarki?

Od wieków Portugalia słynęła z produkcji tkanin, odzieży i tekstyliów. W dobie globalizacji staliśmy się jednak niekonkurencyjni wobec napływu tanich wyrobów z Chin. Wobec tego wykształciła się produkcja wysokich jakościowo tekstyliów. Mało kto wie, że np. bezszwowe kostiumy pływackie są obecnie produkowane w Portugalii. Abstrahując od tkanin, jesteśmy największym na świecie producentem korka oraz dostawcą znakomitych młodych win. Położenie nad Atlantykiem stanowi istotną przewagę konkurencyjną w transporcie morskim wzdłuż zachodnich wybrzeży Europy. Ostatnio wiele inwestuje się także w przemysł chemiczny.

Czy Portugalia jest krajem o potencjale inwestycyjnym?

Likwidacja tzw. złotych akcji oraz przekształcenia własnościowe są sygnałem, że Portugalia może być bardzo atrakcyjnym krajem dla zagranicznych długoterminowych inwestorów. Potwierdza to sektor transportu morskiego rosnący w tempie kilkudziesięciu procent rocznie. Tylko w zeszłym roku pojemność portu w Sines wzrosła o blisko jedną trzecią. Rozbudowa Kanału Panamskiego może stanowić dla nas okazję do zaistnienia na arenie międzynarodowej jako port przeładunkowy dla kontenerowców z Azji oraz zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Potencjał ten zauważył właściciel naszego portu, singapurska firma PSA, oraz chińskie koncerny przejmujące kontrolę nad portugalską energetyką, m.in. ostatnio prywatyzowaną spółką EDP.

Rdzeniem programu reform rządu Pedra Passosa Coelho są cięcia przywilejów, ulg podatkowych i wydatków socjalnych. Czy jest to koniec wieloletniej polityki państwa opiekuńczego w Portugalii?

Moim zdaniem najwyższy czas, żeby zerwać z takim nastawieniem. Socjaliści wymieniający się władzą z socjaldemokratami byli przez ostatnie 30 lat bardzo hojni dla społeczeństwa. Zbyt hojni, żeby zachować efektywność budżetową i zdrowe finanse publiczne. W dłuższym horyzoncie czasowym taka polityka może być dla Portugalii zgubna, co pokazują zresztą wydarzenia minionego roku. Nadszedł czas cięć, prywatyzacji i dyscypliny budżetowej. Po paru latach wyrzeczeń przyniesie to zamierzone efekty i odświeży oblicze naszej gospodarki.