Wyceniany na ponad 150 mld dol. bank najwyraźniej ma sporo za uszami i przygotowuje się do poniesienia konsekwencji swoich niecnych czynów. W połowie lipca HSBC stanął przed komisją śledczą Senatu USA w związku z oskarżeniami o pranie brudnych pieniędzy.
Senatorowie w swoim raporcie pisali o powiązaniu brytyjskiego banku z usługami finansowymi na rzecz karteli narkotykowych oraz organizacji finansujących działalność grup terrorystycznych. Jednym z kluczowych tematów dokumentu jest oskarżenie o przeniesienie z meksykańskich do amerykańskich oddziałów banku między 2007 a 2008 r. 7 mld dol. wątpliwego pochodzenia.
HSBC to największy pod względem aktywów bank w Europie. W ujawnionym ostatnio raporcie finansowym podsumowującym pierwsze półrocze brytyjski bank pochwalił się zyskiem brutto sięgającym 12,7 mld dol., co jest wynikiem o 11 proc. lepszym niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Zyski te były w dużej mierze konsekwencją sprzedaży aktywów w USA o wartości 4,3 mld dol., do których należały m.in. dział obsługi detalicznej i usług powiązanych z kartami kredytowymi oraz 138 placówek banku zlokalizowanych za oceanem.
Na dobry wynik będący nieco powyżej oczekiwań analityków wpłynęła również konsekwentna realizacja drakońskiej strategii oszczędnościowej. Bank zwolnił 27,5 tys. pracowników w II kwartale bieżącego roku.
? To, co wydarzyło się w Meksyku i w USA, jest dla nas tematem wstydliwym, krępującym i bolesnym ? powiedział Stuart Gulliver, prezes HSBC. Podkreślił również, że na osi priorytetowej zarządzających bankiem znajdują się usprawnienie zarządzania ryzykiem oraz dostosowanie procedur bankowych dotyczących zabezpieczeń przed praniem brudnych pieniędzy.
W zeszłym tygodniu w mediach zrobiło się głośno za sprawą innego brytyjskiego banku, Barclays, któremu amerykańscy oraz rodzimi regulatorzy przyznali karę w wysokości 290 mln euro za manipulację Liborem ? stopą pożyczek na rynku międzybankowym.