Latem klienci KFC kupią oferowane przez sieć produkty w zmienionych opakowaniach. Sieć przekonuje, że z kubełków nie zniknie to, co jest dla nich najbardziej charakterystyczne, a więc przede wszystkim głowa pułkownika Sandersa, ale opakowania staną się bardziej nowoczesne – donosi CNN Business.
Wraca hasło z 64-letnią tradycją
Na opakowania wróci hasło „It's Finger Lickin' Good”, które przekonuje, że jedzenie jest tak dobre, że palce lizać. W 2020 roku firma podjęła decyzję o usunięciu go ze wszystkich swoich materiałów reklamowych (obecne było na nich przez 64 lata), a powodem był koronawirus.
– Mamy kultowy slogan, który chwilowo nie pasuje do obecnej sytuacji. Podczas gdy my wstrzymujemy się z używaniem hasła »It's Finger Lickin' Good«, możecie być pewni, że jedzenie, które uwielbia tak wielu ludzi na całym świecie, ani trochę się nie zmieni – wyjaśniła Catherine Tan-Gillespie, globalna dyrektorka ds. marketingu w KFC.
Rzadziej jemy na ulicy
Pandemia wiele zmieniła w sposobie, w jaki podchodzimy do wielu produktów. KFC zauważyło, że w ostatnich miesiącach klienci kupowali przy jednej wizycie więcej niż przed pandemią – prawdopodobnie po to, by móc sobie później odgrzać jedzenie w domu. Skoro nie chcą jeść na ulicy zaraz po zakupie, to dlaczego by nie sprzedawać jedzenia w opakowaniach do szybkiego pogrzania? Takie właśnie będą nowe pudełka. Znajdzie się na nich również instrukcja, w jaki sposób podgrzać zawartość bez konieczności przekładania jej na talerz.
Opakowania staną się również nieco bardziej przyjazne dla środowiska. To efekt współpracy KFC z Sustainable Forestry Initiative i Forest Stewardship Council, które wspólnie opracowały kartony najlepiej nadające się do recyklingu.
Sieć nie doprecyzowała, czy nowe opakowania będą dostępne jedynie w Stanach Zjednoczonych, czy również w innych krajach.
Czytaj też:
KFC stworzy swoją konsolę do gier. Podgrzejesz w niej kurczaka