#AppleToo i reakcja giganta. Pracownicy... mogą rozmawiać o płacach

#AppleToo i reakcja giganta. Pracownicy... mogą rozmawiać o płacach

Tim Cook
Tim Cook Źródło:Newspix.pl / ABACA
Organizatorzy akcji #AppleToo mogą mówić o małym zwycięstwie. Technologiczny gigant, którego wielokrotnie oskarżali o nadmierne utajnianie np. płac, właśnie wykonał krok w stronę większej przejrzystości.

W sierpniu tego roku wystartowała strona appletoo.us, która uruchomiła akcję #AppleToo. Sama nazwa to oczywiste nawiązanie do słynnej już akcji #MeToo. Pracownicy Apple w ramach #AppleToo zarzucili pracodawcy, jednemu z gigantów technologicznych, że ten po cichu przyzwala na rasizm, prześladowania, seksizm, dyskryminację, a także nadużycia oraz doprowadza do sytuacji, w której niektórzy pracownicy zyskują pewne przywileje.

„Zbyt długo Apple wymykało się kontroli publicznej (...) Wyczerpaliśmy wszystkie drogi wewnątrz spółki, rozmawialiśmy z kierownictwem. Nic się nie zmieniło” – piszą osoby zaangażowane w #AppleToo, w apelu pada też: „Nie jesteśmy traktowani tak samo i nie wszyscy mamy równe prawa”.

Amerykańskie media o reakcji spółki na #AppleToo

Sporo wokół #AppleToo mówiło się też o polityce kadrowej spółki, byli i obecni pracownicy zarzucali gigantowi, że ten cały czas stara się trzymać w sekrecie nierówności płacowe między osobami, które w zasadzie wykonują tę samą pracę.

Od startu akcji zaczęły się zgłaszać kolejne osoby, które miały zastrzeżenia do polityki spółki. 20 listopada pierwszy raz od dawna zabrało głos w sprawie pojawiających się zarzutów. Stacja NBC dotarła do pisma, które rozesłano do pracowników Apple. Brzmi ona na pozór neutralnie, ponieważ napisano w niej:

„Nasze zasady nie ograniczają pracownikom swobodnego mówienia, omawiania swoich zarobków, warunków pracy. Zachęcamy wszystkich, którzy mają wątpliwości do zgłaszania ich w sposób, który jest dla nich najbardziej komfortowy, wewnątrz (firmy – red.) lub zewnętrznie”.

„Spora zmiana” w Apple

NBC wskazuje, że to „spora zmiana” w polityce Apple, które dotychczas starało się utrzymać wszystko w tajemnicy, w dodatku migało się od dodania do umów o pracę zapisów pozwalających pracownikom właśnie na podejmowanie podobnych działań.

Te decyzje Apple, kierowanego przez Tima Cooka, zostały ogłoszone pracownikom po tym, jak z firmy odeszła Cher Scarlett, jedna z działaczek #AppleToo. To m.in. ona oskarżała giganta o to, że firma ogranicza pole do negocjacji omawiania warunków płacy i pracy oraz zamykała ankiety dotyczące płacy, czy blokowała kanały rozmów o płacach.

Czytaj też:
„Piekło zamarzło”. Apple w końcu zmienia swoją politykę

Źródło: NBC, CNN