Firma Marka Zuckerberga tnie koszty utrzymania biur i wprowadza plan oszczędności. W cięciach uwzględniono środki do czyszczenia kuchni, nocne dyżury, sortowniki do recyklingu i obsługę kawiarni, a także 10 nadzorców i siedmiu menedżerów.
Z dniem 25 lipca Meta zrywa współpracę z firmą ABM, której płaciła za utrzymanie biur. Jak podaje ABM, konsekwencją tej decyzji jest zwolnienie 368 osób, które do tej pory zajmowały się siedzibami Facebooka. Jak podaje w komunikacie ABM, nie wiadomo, czy Meta zdecyduje się na zatrzymanie części załogi.
Jak podaje CNBC, Facebook planuje podpisać inną umowę z firmą zatrudniającą obsługę biur, ale na razie nie wiadomo, ile osób będzie ona obejmować.
ABM to amerykańska firma notowana na giełdzie, która zatrudnia ponad 100 tys. osób. Obsługuje biura największych technologicznych gigantów, jak np. Google, czy Adobe.
Zyski spadają
Od momentu wybuchu pandemii koronawirusa biura Facebooka w dużej części pozostają puste. Firma planowała powrót do działalności stacjonarnej, ale część pracowników skorzystała z oferowanych możliwości i na stałe przeszła na pracę zdalną. W efekcie przy biurkach jest mniej osób, niż przed pandemią, dlatego przestrzeń biurową i wydatki na jej obsługę można ograniczyć.
Ale jest jeszcze jeden powód cięć. Od momentu gwałtownego wzrostu inflacji i wybuchu wojny w Ukrainie reklamowy biznes Facebooka znacznie spowolnił. Wpływ na tę sytuację mają też zmiany w iOS firmy Apple, które mają zapewnić użytkownikom większą prywatność.
Pracownicy mają donosić
W związku ze spadkiem zysków Facebook zwalnia tempo zatrudniania nowych pracowników. Dyrektor generalny Mark Zuckerberg powiedział pracownikom w zeszłym tygodniu, że firma ograniczyła plany zatrudnienia inżynierów o co najmniej 30 proc. w tym roku.
W poniedziałek pojawiły się też doniesienia, że kierownictwo Facebooka zachęca pracowników do identyfikowania i zgłaszania kolegów, którzy radzą sobie gorzej i „zawodzą firmę”.
Czytaj też:
Koniec epoki Facebooka, pora na Metaverse. Ludzkość może tego nie przetrwać