Ceny energii mogą zabić opłacalność niektórych firm. Niepokojące sygnały

Ceny energii mogą zabić opłacalność niektórych firm. Niepokojące sygnały

Chłodnia kominowa
Chłodnia kominowa Źródło: Unsplash / Mushon Tamir
– Wisi nad nami ryzyko upadłości wielu firm. Wysokie ceny energii sprawiają, że produkcja staje się nieopłacalna – powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” prezes Pracodawców RP Rafał Baniak.

W obliczu drożejącej energii i ryzyka, że za kilka miesięcy zabraknie węgla dla wszystkich zainteresowanych, rząd wspiera gospodarstwa domowe, gdyż uznał, że to ich potrzeby w pierwszej kolejności muszą zostać zaspokojone. Pomijanie potrzeb firm spowoduje jednak, że wcześniej czy później i one podniosą ceny dla klientów indywidualnych i żadne próby organizacji „parasoli ochronnych” już im nie pomogą.

Niektóre firmy już ograniczają produkcję

Do branżowych stowarzyszeń zrzeszających przedsiębiorców, pracodawców trafiają pierwsze sygnały o zamiarach trwałego i znaczącego ograniczenia skali działalności. – Szacujemy, że cena może nawet dojść do 2500 zł za 1 MW – powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Rafał Baniak i dodaje, że taka sytuacja sprawia, że wiele przedsięwzięć, wiele biznesów przestanie się opłacać. – Już dzisiaj słyszymy o ograniczaniu produkcji. Chociażby ostatnio jedna z giełdowych spółek zaczęła mówić o wyłączeniu jednej z instalacji i ograniczeniu produkcji. To są wymierne przykłady tego, że w takich warunkach nie da się prowadzić rentownej działalności – sygnalizuje.

Mikołaj Budzanowski, członek zarządu grupy Boryszew, powiedział, że ceny energii doszły już do górnej granicy akceptowanej przez rynek. Po przekroczeniu tego punktu klienci końcowi spółek przemysłowych nie są w stanie prowadzić rentownej działalności operacyjnej.

Jeśli zakład fryzjerski podniesie ceny, bo skoczyły koszty codziennej działalności i klienci uznają, że nie są w stanie płacić zgodnie z nowym cennikiem, po prostu rezygnują z usługi i szukają tańszego wykonawcy. W przypadku hut, zakładów azotowych czy innych gałęzi przemysłu energochłonnego tak nie jest; klienci nie mogą po prostu podziękować za współpracę i zacząć szukać nowego dostawcy. Co więc zrobić w tej sytuacji?

Mikołaj Budzanowski uważa, że przemysłowi energochłonnemu pilnie powinna zostać udzielona pomoc zgodna z wytycznymi Komisji Europejskiej, bowiem istnieje mechanizm refundacji wysokich cen mediów, na który jest zielone światło, a w Polsce wciąż nie został wdrożony. Powiedział, że przemysł potrzebuje wsparcia i zwiększenia rekompensat dla emisji CO2 oraz zmian regulacyjnych ułatwiających inwestycje w OZE dla przemysłu, bo energia ze źródeł odnawialnych jest znacznie tańsza od energii z węgla.

Czytaj też:
Filipiak: „Na razie politycy zaklinają rzeczywistość i próbują wmówić ludziom, że nie będzie źle”

Opracowała:
Źródło: Rzeczpospolita