Deweloper, firma Marvipol, wybudował na warszawskim Służewcu zespół trzech budynków o nazwie Moko Botanika. Nie musi ogłaszać sprzedaży mieszkań, tworzyć strony internetowej inwestycji, organizować „drzwi otwartych” ani podejmować żadnych innych działań, by sprzedać mieszkania. Wszystkie lokale kupił fundusz Heimstaden Bostad – informuje stołeczna „Gazeta Wyborcza”.
Wkrótce ta firma będzie miała w Warszawie prawie 3 tys. mieszkań na wynajem - większość jest w budowie.
Działalność funduszy, które kupują na raz po kilkaset mieszkań, wywołują złość innych szukających dobrej oferty nieruchomości. Dlaczego deweloper miałby zgadzać się na obniżkę czy wprowadzać promocję, skoro może hurtowo sprzedać cały blok jednemu kupującemu? Czy się to klientom podoba czy nie, udział najmu instytucjonalnego w dużych miast będzie rósł.
To nie jest czas dla kupujących mieszkania
Wysokie stopy procentowe przełożyły się na bardzo drogie kredyty, które uderzają nie tylko w osoby już spłacające hipotekę, ale też dopiero przymierzające się do zakupu. Dodatkowo zasady obliczania zdolności kredytowej skutkują tym, że jeśli wnioskujący w ogóle dostają ofertę kredytu, to nierzadko pieniądze te nie wystarczają na zakup mieszkania, o którym marzą klienci.
Sygnałem świadczącym o tym, że sytuacja może powoli się poprawiać, są dane z banków o tym, że październik 2022 roku jest już trzecim z rzędu miesiącem, w którym rośnie zdolność kredytowa. Z danych zebranych przez HRE Investments wynika, że trzyosobowa rodzina, w której dwie osoby pracują, a każda z nich przynosi do domu równowartość średniej krajowej, może pożyczyć na zakup mieszkania kwotę 427 tys. złotych. To o ponad 10 tys. złotych więcej niż we wrześniu tego roku (wzrost o 2,5 proc. m/m). Więcej piszemy o tym w poniższym artykule.
Czytaj też:
Zdolność kredytowa Polaków powoli idzie w górę, ale za wcześnie, by rynek odetchnął
Topnieje liczba udzielanych kredytów
To jednak wciąż za mało, by mówić o normalizacji sytuacji na rynku nieruchomości. W II kwartale 2022 udzielono 38 398 kredytów mieszkaniowych, czyli o 43,70 proc. mniej niż w ubiegłym roku. Wartość nowo udzielonych kredytów hipotecznych wyniosła 13,536 mld zł, co oznacza spadek o 3 396 mln zł, czyli 20,06% w odniesieniu do I kwartału bieżącego roku i 38,85% do analogicznego okresu w 2021 roku – wynika z danych Związku Banków Polskich.
Niewielu Polaków kupuje dziś mieszkania na kredyt. Dominuje nabywanie nieruchomości za gotówkę – ze sprzedaży innej nieruchomości albo z oszczędności, które z każdym miesiącem tracą na wartości. Rośnie grono klientów, którzy przyznają, że kawalerka czy niewielkie dwupokojowe mieszkanie będzie przeznaczone na wynajem. Nie jest przecież tak, że ludzie przestali potrzebować dachu nad głową. Nie mogąc kupić swojego mieszkania, decydują się na najem i czego jak czego, ale w najbliższym czasie właściciele dodatkowych mieszkań nie będą musieli się martwić że nie znajdą lokatorów. W dużych miastach – przede wszystkim akademickich – to wynajmujący rządzą teraz na rynku nieruchomości. Mogą dyktować ceny, organizować znienawidzone przez najemców „castingi”, oczekiwać wysokiego depozytu i właściwie mają gwarancję, że znajdą chętnych, którzy zaakceptują nawet zaporowe, wydawałoby się, warunki.
W Warszawie średnia cena metra kw. to obecnie 13 768 zł.
Warszawa największym rynkiem z ofertami najmu instytucjonalnego
W Warszawie PRS (Private Rented Sector), czyli najem instytucjonalny, stanowi obecnie 2,5 proc. wszystkich dostępnych na wynajem (3611 lokali, a 5758 kolejnych jest w trakcie budowy). Następny jest Wrocław z 1077 istniejącymi lokalami i 1065 w budowie, na trzeciej pozycji plasuje się Kraków - odpowiednio 894 i 1228 lokali. Poza Warszawą największy przyrost obserwujemy w Łodzi, w której powstaje 2573 nowych obiektów.
Firma konsultingowa PwC podliczyła, że największymi graczami na rynku są polskie podmioty: Resi4Rent i PFRN, dysponujące łącznie ok. 4,5 tys. lokalami, co odpowiada ponad 60 proc. istniejących zasobów.
Czytaj też:
Deweloperzy też z niepokojem obserwują sytuację na rynku. Może się okazać, że dla niektórych zabraknie miejscaCzytaj też:
Ceny najmu nawet o 40 proc. w górę. Największe zmiany w Trójmieście