Czarne chmury nad drugim najbogatszym człowiekiem świata. Przez umowę z rosyjskim miliarderem

Czarne chmury nad drugim najbogatszym człowiekiem świata. Przez umowę z rosyjskim miliarderem

Chrisitan Dior
Chrisitan Dior Źródło:Shutterstock / andersphoto
Francuska prokuratura potwierdziła, że najbogatszy Francuz Bernard Arnault i rosyjski oligarcha Nikołaj Sarkisow zostali objęci wstępnym dochodzeniem w sprawie prania pieniędzy w alpejskim kurorcie Courchevel.

Bernard Arnault, prezes luksusowej grupy LVMH, to w zależności od rankingu, najbogatszy lub drugi najbogatszy człowiek świata. Miliardy dało mu zarządzanie ogromnym koncernem modowym, który tworzą luksusowe domy mody i marki alkoholi takie jak Christian Dior, Donna Karan, Fendi, Givenchy, Kenzo, Marc Jacobs i wiele innych. W jednym z artykułów poświęconych temu bardzo zdolnemu menedżerowi napisaliśmy, że „gdyby porównać jego koncern modowy LVMH (Moët Hennessy Louis Vuitton) do drużyny piłkarskiej, to tak jakby w jednym zespole grali Messi, Maradona (w czasach największej świetności), Ronaldo i kilku innych piłkarzy wszechczasów”.

Interesy z rosyjskim miliarderem

Nad Arnaultem zbierają się jednak czarne chmury. Jak informuje PAP powołując się na francuskie serwisy informacyjne, francuski miliarder i rosyjski oligarcha Nikołaj Sarkisow zostali objęci wstępnym dochodzeniem w sprawie prania pieniędzy w alpejskim kurorcie Courchevel. Potwierdza to paryska prokuratura.

Dziennik „Le Monde” ujawnił, że rosyjski miliarder nabył w 2018 roku 14 domów w luksusowym alpejskim kurorcie. Nieruchomości zostały zakupione od jednego sprzedawcy za 16 mln euro w ramach złożonej operacji z udziałem spółek z siedzibą we Francji, Luksemburgu i na Cyprze. Chociaż w dokumentach transakcji nie widnieje nazwisko Sarkisowa, uważa się, że to on był realnym nabywcą – relacjonuje PAP.

Podejrzewa się, że Arnault pożyczył Sarkisowowi 18,3 mln euro, a następnie nabył spółkę kupującą te nieruchomości. Dziennik podejrzewa, że zmiana właściciela mogła mieć na celu „ukrycie dokładnego źródła środków” oraz ukrycie „rzeczywistego beneficjenta” transakcji.

Czytaj też:
Władimir Putin podpisał nowy dekret. Obejmie nawet 130 tys. osób
Czytaj też:
Belka: miejmy świadomość, że spadek inflacji może wyhamować

Opracowała:
Źródło: Wprost / PAP