Onet: bydgoski zakład zatruwa Wisłę. PGZ wydała oświadczenie

Onet: bydgoski zakład zatruwa Wisłę. PGZ wydała oświadczenie

Nitro-Chem
Nitro-Chem Źródło:Materiały prasowe / Nitro-Chem
Polska Grupa Zbrojeniowa zapewnia, że należący do niej zakład Nitro-Chem, producent m.in. trotylu, nie zatruwa Wisły. Zapewnia, że zakład posiada nowoczesne filtry, a niezależny Instytut Przemysłu Organicznego przeprowadza badania próbek wody.

Onet zarzucił bydgoskim zakładom Nitro-Chem, producentowi m.in. trotyl, zatruwanie Wisły rakotwórczymi odpadami. Polska Grupa Zbrojeniowa, do której należy zakład, odpiera zarzuty. Pod koniec września zapowiedziała skierowanie do sądu pozwu przeciwko wydawcy i autorom tekstu.

Onet wrócił do sprawy Nitro-Chemu

W sumie Onet opublikował kilka artykułów dotyczących udziału bydgoskiego zakładu w tzw. aferze śmieciowej. W lipcu, po pierwszych publikacjach, minister aktywów państwowych Jacek Sasin zapewnił, że to nie Nitro-Chem nie jest trucicielem, „ale to on został oszukany”.

Na początku tego tygodnia Onet wrócił do sprawy i postawił kolejne zarzuty. „Skrajnie toksyczne odpady największego producenta trotylu w NATO trafiają do Wisły. Powodują nowotwory, anemię, wpływają na rozwój płodów i zmieniają kod genetyczny. Ten proceder ułatwili spółce lokalni urzędnicy rządowych agend z Bydgoszczy, polski rząd oraz wpływowy polityk PiS” – napisali dziennikarze we wstępie do artykułu.

Odpadowa afera związana z Nitro-Chemem trwa od miesięcy, jednak do tej pory o porzucanych przez państwową spółką z Bydgoszczy odpadach pisaliśmy w czasie przeszłym. Nitro-Chem jest największym producentem trotylu w NATO. Jego wyroby trafiają do najpotężniejszych armii świata, w tym do amerykańskiej, izraelskiej i brytyjskiej (…)

Jednocześnie Nitro-Chem produkuje ogromne ilości skrajnie toksycznych odpadów. Przy pełnej produkcji w ciągu jednego dnia firma jest w stanie wytworzyć ok. 20 ton tzw. wód czerwonych, zawierających trotyl i wiele innych toksycznych związków, oraz ok. 5 ton tzw. wód żółtych, kolejnego odpadu o właściwościach żrących” – tak dziennikarze prezentują działalność firmy w kontekście stawianych jej zarzutów.

Zastrzegli, że większość informatorów, przede wszystkim urzędników, zgodziła się rozmawiać pod warunkiem nie upubliczniania ich nazwiska – ale wszystko, o czym mówią, ma pokrycie w dokumentach.

Polska Grupa Zbrojeniowa: stosowane są odpowiednie filtry, niezależne organizacje przeprowadzają kontrole

Na najnowszą publikację Onetu zareagowała Polska Grupa Zbrojeniowa. Zaczyna ona od przypomnienia, że po kontroli NIK, „formalnie obejmującej okres od stycznia 2015 r., ale uwzględniającej również okres wcześniejszy, kiedy ówczesnym prezesem był Tomasz Ptaszyński, spółka wprowadziła szereg zmian, które pomijają autorzy artykułu w swoim śledztwie”.

Grupa zapewnia, że w celu redukcji zanieczyszczeń z odprowadzanych ścieków, w szczególności TNT, „już w 2019 r. zakład zastosował trzy urządzenia mobilne w postaci filtrów węglowych”. Dodaje, że zostały podjęte działania mające na celu redukcję zanieczyszczenia u źródła oraz wyeliminowanie z odprowadzanych ścieków związków nitropochodnych, w szczególności TNT, zgodnie z przepisami ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków.

PGZ zwróciła się też bezpośrednio do autorów kolejnych artykułów, z których zarzutami się nie zgadza. Zapewnia, że w celu całkowitego wyeliminowania z odprowadzanych ścieków związków nitropochodnych w szczególności TNT, zakład zastosował dodatkowe rozwiązania na samym końcu swojej kanalizacji, w której zostały umieszczone urządzenia mobilne w postaci filtra węglowego.

„Zakładom Nitro-Chem zależy na jak najszybszym wyjaśnieniu tej sprawy”

„Lokalizacja filtra w innym miejscu mogłaby spowodować wtórne zanieczyszczenie podczyszczonego ścieku pochodzącego z kanalizacji użytkowanej przez dziesiątki lat przez różne podmioty. Co ciekawe, a czego nie podają dziennikarze Onet.pl, oczekiwany efekt podczyszczania został osiągnięty. Wyniki badań nitrozwiązków są poniżej wykrywalności tj. <0,05 mg/l” – czytamy. Grupa zachęca dziennikarzy do wystąpienia o wgląd do badań przeprowadzonych przez Instytut Przemysłu Organicznego w zakresie badania zawartości – TNT, 2,4-DNT i 2,6-DNT w próbce wody pobranej z Wisły.

Grupa zreferowała tez krótko informacje z wizji lokalnych miejsc i działań podjętych przez Zakłady Chemiczne Nitro-Chem SA.

Na koniec napisano, że „Polskiej Grupie Zbrojeniowej SA, jak i należącym do niej Zakładom Chemicznym Nitro-Chem SA zależy na jak najszybszym wyjaśnieniu tej sprawy i ostatecznym zutylizowaniu wytworzonych przez spółkę odpadów”. W piśmie nie pojawiło się wezwanie do zaprzestania publikacji artykułów nt. Nitro-Chemu ani zapowiedź skierowania sprawy do sądu.

Czytaj też:
Toksyczne odpady Nitro-Chemu wciąż zalegają. Mogą „nieść śmiertelne zagrożenie”
Czytaj też:
Władze Bydgoszczy apelują, by rząd zajął się ekologiczną bombą. Jest odpowiedź ministerstwa

Opracowała:
Źródło: Wprost