Kontrolerzy NIK wrócą do Orlenu. Poproszą o dokumentację przetargową

Kontrolerzy NIK wrócą do Orlenu. Poproszą o dokumentację przetargową

Marian Banaś
Marian Banaś Źródło:Newspix.pl / Bruner / newspix.pl
Najwyższa Izba Kontroli już w poniedziałek wróci z kontrolą do Orlenu. Chce się przyjrzeć procedurom w zakresie przetargów, bo istnieją podejrzenia, że część mogła zostać ustawiona. W czasach prezesury Daniela Obajtka takie kontrole nie były przeprowadzane.

W czasie prezesury Daniela Obajtka kontrolerzy NIK nie mieli wstępu do biur Orlenu.

— Niestety taka była decyzja zarządu. W ich opinii ich prawników, że nie mamy dostępu do przeprowadzenia kontroli, chociaż absolutnie się z tym nie zgadzamy. Uważamy, że to było nadużycie, złamanie prawa i w związku z tym złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury. Oczywiście prokuratura w tamtym okresie wiemy jak działała, więc te zawiadomienia, to postępowanie, zostało umorzone, ale złożyliśmy zażalenia do sądu. Są w trakcie rozpatrywania — powiedział prezes NIK Marian Banaś w podcaście Magdaleny Rigamonti.

Kontrolerzy NIK w Orlenie. Interesują ich przetargi

Od dwóch miesięcy nie ma już problemu z przeprowadzaniem czynności, więc kontrolerzy chcą wyjaśnić kwestie, co do których pojawiły się wątpliwości. Dotyczą one m.in. możliwości ustawiania niektórych przetargów. – Niestety takie podejrzenia są i chcemy to dokładnie sprawdzić. Komu były przekazywane te dotacje, gdzie one szły i czy było to zgodne z prawem — powiedział Marian Banaś.

Wcześniej kontrolerom nie udało się uzyskać dokumentów związanych z fuzją Orlenu z Lotosem. — Chcieliśmy sprawdzić wydatki marketingowe i dokumenty, które były w Orlenie dotyczące właśnie fuzji Orlenu z Lotosem. Niestety dokumenty dostaliśmy tylko w Ministerstwie Aktywów Państwowych i na podstawie tych dokumentów nasi kontrolerzy (...) stwierdzili, że rzeczywiście nastąpiło zbycie części Lotosu co najmniej o 5 mld zł taniej niż wynikało z oszacowania. W związku z czym zawiadomiliśmy również prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa — mówił szef NIK.

Nowy prezes Orlenu Ireneusz Fąfara

W środę 10 kwietnia ogłoszono, że po dwóch miesiącach od odwołania Daniela Obajtka Orlen znów ma prezesa. Został nim Ireneusz Fąfara, który przez 10 lat był prezesem litewskiej spółki Orlenu. Zdążył już korespondencyjnie przywitać się z pracownikami. Business Insider dotarł do listu, który trafił do zatrudnionych. Wyraził nadzieję, że Orlen ponownie „stanie się perłą polskiego rynku kapitałowego”.

„Przed nami czas wspólnej pracy nad stworzeniem Orlenu, który będzie europejskim liderem w zmieniającej się rzeczywistości energetycznej i gospodarczej (…) Orlenu, który stanie się wzorcem w stosowaniu ładu korporacyjnego. Będzie przewidywalny, wiarygodny i transparentny" — napisał Ireneusz Fąfara.


Czytaj też:
Orlen w Szwajcarii stracił 1,6 mld zł. Były minister: Obawiam się najgorszego
Czytaj też:
ABW ostrzegała Daniela Obajtka? Nowe fakty o Samerze A.

Opracowała:
Źródło: Wprost