Ministrowie spraw zagranicznych państw Unii mają dziś przyjąć sankcje wobec Iranu, wśród których jest embargo na import ropy. Paradoksalnie Iran może na tym zyskać, a Unia stracić ostrzega „The Independent”.
Sankcje mają skłonić irańskie władze do rozmów o programie nuklearnym realizowanym przez ten kraj. W październiku szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton wysłała list do głównego irańskiego negocjatora ds. nuklearnych Saida Dżalila, w którym zapewniała, że celem rozmów ma być 'przywrócenie międzynarodowej wiary w wyłącznie pokojową naturę irańskiego programu nuklearnego'. Do tej pory nie otrzymała odpowiedzi.
UE już prowadzi negocjacje z innymi krajami OPEC w sprawie zwiększenia wydobycia ropy. Zachodni dyplomaci twierdzą, że Arabia Saudyjska prawdopodobnie wyrazi zgodę. Jednak to może nie wystarczyć do utrzymania niezmienionych cen na rynku ? sugeruje brytyjski dziennik 'The Independent'. Władze Iranu ostrzegły kraje Zatoki Perskiej, że jeśli Zachód wprowadzi sankcje na import ropy, może dojść do zablokowania strategicznej cieśniny Ormuz, przez którą przepływa ok. 40 proc. światowego morskiego transportu tego surowca ? podaje PAP.
Jeśli niedobór ropy wywoła ostrą podwyżkę jej cen, to paradoksalnie Iran zyska dodatkowe pieniądze na wzbogacanie uranu, a w tarapaty popadnie Unia. Iran sprzedaje dziennie do Unii 450 tys. baryłek, co stanowi 18 proc. eksportu ropy. Gazeta zwraca jednak uwagę, że głównymi odbiorcami irańskiego surowca są kraje, które mają poważne kłopoty finansowe, czyli Grecja, Hiszpania, Portugalia i Włochy.
Unijne sankcje nie mają poparcia Chin, które zapowiedziały, że nie zrezygnują z irańskich dostaw, a Indie, Korea Południowa i Japonia być może przyłączą się do bojkotu irańskiej ropy, pod warunkiem jednak, że zapewnią sobie alternatywne źródło surowca.
O tym, jak spór między UE a Iranem zaszkodził inowrocławskiej hucie szkła Irena, pisaliśmy w jednym z poprzednich wydań newslettera Businesstoday.pl
UE już prowadzi negocjacje z innymi krajami OPEC w sprawie zwiększenia wydobycia ropy. Zachodni dyplomaci twierdzą, że Arabia Saudyjska prawdopodobnie wyrazi zgodę. Jednak to może nie wystarczyć do utrzymania niezmienionych cen na rynku ? sugeruje brytyjski dziennik 'The Independent'. Władze Iranu ostrzegły kraje Zatoki Perskiej, że jeśli Zachód wprowadzi sankcje na import ropy, może dojść do zablokowania strategicznej cieśniny Ormuz, przez którą przepływa ok. 40 proc. światowego morskiego transportu tego surowca ? podaje PAP.
Jeśli niedobór ropy wywoła ostrą podwyżkę jej cen, to paradoksalnie Iran zyska dodatkowe pieniądze na wzbogacanie uranu, a w tarapaty popadnie Unia. Iran sprzedaje dziennie do Unii 450 tys. baryłek, co stanowi 18 proc. eksportu ropy. Gazeta zwraca jednak uwagę, że głównymi odbiorcami irańskiego surowca są kraje, które mają poważne kłopoty finansowe, czyli Grecja, Hiszpania, Portugalia i Włochy.
Unijne sankcje nie mają poparcia Chin, które zapowiedziały, że nie zrezygnują z irańskich dostaw, a Indie, Korea Południowa i Japonia być może przyłączą się do bojkotu irańskiej ropy, pod warunkiem jednak, że zapewnią sobie alternatywne źródło surowca.
O tym, jak spór między UE a Iranem zaszkodził inowrocławskiej hucie szkła Irena, pisaliśmy w jednym z poprzednich wydań newslettera Businesstoday.pl