Dobra wiadomość: Polacy są optymistami, nawet ci gorzej zarabiający. Tylko 13 proc. z nich uważa, że ich sytuacja finansowa w tym roku będzie gorsza niż w ubiegłym. Zła wiadomość: mimo optymizmu większość planuje ograniczenie wydatków. Na pierwszy ogień pójdą oszczędności na codziennych zakupach i rachunkach za media.
Badania mające stanowić barometr zmian sytuacji finansowej Polaków, które przeprowadziła firma pożyczkowa Provident, objęły osoby o średnich i niższych dochodach. W tym przypadku za próg uznano 3 tys. zł netto na głowę. Szacunkowo, jak podają autorzy badań, przekłada się to na populację około 16 mln osób. Sam sondaż przeprowadzono w grupie 450 respondentów.
Zaskoczeniem ? szczególnie w kontekście wszechobecnych doniesień o kryzysie ? może być wysoki ogólny poziom optymizmu badanych. Ponad jedna trzecia jest przekonana, że mimo kryzysu ich sytuacja finansowa w tym roku się nie pogorszy. Niewiele mniejszy odsetek (32 proc.) uważa, że ich sytuacja się poprawi, a kolejne 7 proc. badanych spodziewa się nawet, że poprawa ta będzie znacząca.
Analitycy Providenta przypuszczają, że te optymistyczne wyniki mogą wiązać się z niską oceną sytuacji finansowej respondentów w roku ubiegłym, który prawie połowa badanych oceniła jako zły lub bardzo zły. Inaczej mówiąc: było na tyle kiepsko, że gorzej już być nie może. To tylko hipoteza, faktem jest jednak, że wspomniany optymizm Polaków nie przekłada się na ich plany finansowe. Prawie 75 proc. uczestników sondażu planuje bowiem ograniczenie swoich wydatków w 2012 r. (a tylko 13 proc. zadeklarowało, że tego nie zrobi). I to jest potencjalnie zła wiadomość dla tych ekonomistów, którzy liczą, że wobec osłabienia ekonomicznego w krajach Europy Zachodniej polską gospodarkę będzie w tym roku ożywiała konsumpcja wewnętrzna.
Respondenci zamierzają oszczędzać głównie na codziennych zakupach (co czwarty) oraz na rachunkach za wodę, gaz i ogrzewanie (co piąty). Ponadto 15 proc. badanych Polaków planuje redukcję wydatków na dodatkową konsumpcję, np. zmniejszenie zakupów sprzętu RTV i AGD, urządzeń elektronicznych, książek i kosmetyków. Przeszło co dziesiąty ograniczy wydatki na rozrywkę, w tym na wyjścia do kina i na spotkania ze znajomymi.
Niewykluczone, że asekuracyjne plany związane są z niepokojem o podwyżki cen, których obawia się 27 proc. ankietowanych. Spodziewają się oni głównie wzrostu cen artykułów spożywczych (31 proc.), paliwa (28 proc.) oraz kosztów elektryczności (17 proc.) i gazu (10 proc.).
'Badanie pokazuje, że Polacy przejawiają dużą ostrożność w ocenie swoich możliwości finansowych. Większość osób spodziewa się, że ten rok będzie taki sam albo i lepszy dla ich portfeli, ale mimo to będą próbować ograniczać codzienne wydatki' ? komentują autorzy badania. I dodają, że 'być może ich subiektywne poczucie, że jest im lepiej, zakłócają złe wiadomości napływające ze świata, takie jak kryzys w Europie, marsze oburzonych czy rosnące bezrobocie w strefie euro'.
Zaskoczeniem ? szczególnie w kontekście wszechobecnych doniesień o kryzysie ? może być wysoki ogólny poziom optymizmu badanych. Ponad jedna trzecia jest przekonana, że mimo kryzysu ich sytuacja finansowa w tym roku się nie pogorszy. Niewiele mniejszy odsetek (32 proc.) uważa, że ich sytuacja się poprawi, a kolejne 7 proc. badanych spodziewa się nawet, że poprawa ta będzie znacząca.
Analitycy Providenta przypuszczają, że te optymistyczne wyniki mogą wiązać się z niską oceną sytuacji finansowej respondentów w roku ubiegłym, który prawie połowa badanych oceniła jako zły lub bardzo zły. Inaczej mówiąc: było na tyle kiepsko, że gorzej już być nie może. To tylko hipoteza, faktem jest jednak, że wspomniany optymizm Polaków nie przekłada się na ich plany finansowe. Prawie 75 proc. uczestników sondażu planuje bowiem ograniczenie swoich wydatków w 2012 r. (a tylko 13 proc. zadeklarowało, że tego nie zrobi). I to jest potencjalnie zła wiadomość dla tych ekonomistów, którzy liczą, że wobec osłabienia ekonomicznego w krajach Europy Zachodniej polską gospodarkę będzie w tym roku ożywiała konsumpcja wewnętrzna.
Respondenci zamierzają oszczędzać głównie na codziennych zakupach (co czwarty) oraz na rachunkach za wodę, gaz i ogrzewanie (co piąty). Ponadto 15 proc. badanych Polaków planuje redukcję wydatków na dodatkową konsumpcję, np. zmniejszenie zakupów sprzętu RTV i AGD, urządzeń elektronicznych, książek i kosmetyków. Przeszło co dziesiąty ograniczy wydatki na rozrywkę, w tym na wyjścia do kina i na spotkania ze znajomymi.
Niewykluczone, że asekuracyjne plany związane są z niepokojem o podwyżki cen, których obawia się 27 proc. ankietowanych. Spodziewają się oni głównie wzrostu cen artykułów spożywczych (31 proc.), paliwa (28 proc.) oraz kosztów elektryczności (17 proc.) i gazu (10 proc.).
'Badanie pokazuje, że Polacy przejawiają dużą ostrożność w ocenie swoich możliwości finansowych. Większość osób spodziewa się, że ten rok będzie taki sam albo i lepszy dla ich portfeli, ale mimo to będą próbować ograniczać codzienne wydatki' ? komentują autorzy badania. I dodają, że 'być może ich subiektywne poczucie, że jest im lepiej, zakłócają złe wiadomości napływające ze świata, takie jak kryzys w Europie, marsze oburzonych czy rosnące bezrobocie w strefie euro'.