Łukasz Wardyn, dyrektor zarządzający City Index: Europa Środkowa i Wschodnia ? uważaj na trendy!

Łukasz Wardyn, dyrektor zarządzający City Index: Europa Środkowa i Wschodnia ? uważaj na trendy!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Łukasz Wardyn, City Index Archiwum
Spekulanci od miesięcy stosują tę samą krótkoterminową strategię, czyli kupowanie akcji lub kontraktów terminowych w okolicach dolnego ograniczenia konsolidacji, a następnie sprzedaż i otwieranie pozycji na spadek w okolicach poziomów 2400. Gdy skończy się trend będzie boleć.
Dzisiaj brak jest kluczowych odczytów danych makroekonomicznych. Tylko część uczestników rynków zwróci uwagę na zamówienia z przemysłu i informacje z rynku nieruchomości w Japonii. Te dane nie powinny zaskoczyć i zmienić dobrego nastroju z piątku. Inwestorzy nadal są pod wrażeniem piątkowych danych z USA i skupiają się na analizowaniu trendów na tamtejszym rynku pracy.

W piątek dane dotyczące nowych miejsc pracy potwierdziły wyraźne ożywienie w USA w tym zakresie. Trzeci raz z rzędu dynamicznie przybyło nowych miejsc pracy.  W lutym w amerykańskiej gospodarce stworzono 227 tys. miejsc pracy, a dodatkowo opublikowano rewizję danych za poprzedni miesiąc do 284 tys. Stopa bezrobocia jest na poziomie 8,3 proc. i rynek oczekuje jej spadku w najbliższych miesiącach. Niestety, nadal widać ostrożność przedsiębiorstw w inwestowaniu i zatrudnianiu. Firmy utrzymują duże pokłady gotówki i ograniczają kredytowanie.

Główne wskaźniki amerykańskiego rynku albo już są w średnioterminowej hossie (Nasdaq, Nasdaq100), albo są bliskie wyznaczenia nowych średnioterminowych maksimów cenowych (DJIA, S&P500), testując kluczowe poziomy oporu. Zgodnie z zasadą spekulacji: trend jest twoim przyjacielem, mniej ryzykowną stroną średnioterminową jest teraz pozycja na wzrost cen akcji.

Sytuacja na polskim rynku jest skomplikowana dla analityków rynkowych oraz inwestorów instytucjonalnych z dużymi portfelami, którzy zmuszeni są podejmować decyzje inwestycyjne z dużym wyprzedzeniem, borykając się z problemami niskiej płynności spółek notowanych w Warszawie. WIG20 znajduje się przecież w środku wielomiesięcznego trendu horyzontalnego. Jego ograniczenia na dzisiaj to 2390 pkt (od góry) i 2160 pkt (od dołu). Analiza przebiegu trendu horyzontalnego nie daje wyraźnej przewagi żadnej z opcji. Za wzrostem przemawia jedynie układ obrotów (wyższe podczas sesji wzrostowych niż spadkowych). Jednakże jest to bardzo słaby argument.

Zauważyliśmy, że najbardziej spekulacyjni inwestorzy indywidualni od miesięcy stosują tę samą krótkoterminową strategię, czyli kupowanie akcji lub kontraktów terminowych w okolicach dolnego ograniczenia konsolidacji, a następnie sprzedaż i otwieranie pozycji na spadek w okolicach poziomów 2400. Taka prosta strategia umożliwia inwestorom generowanie zysków od kilku miesięcy. Oczywiście należy pamiętać, że wyjście z trendu horyzontalnego będzie potencjalnie bardzo agresywne i wtedy upieranie się przy strategii 'przeciwko rynkowi' będzie bardzo bolesne.

Klasyczni indywidualni inwestorzy długoterminowi pozostają poza rynkiem, czekając na wyraźny sygnał wyjścia rynku w jedną lub drugą stronę. Według kanonów analizy technicznej minimalny zasięg wyjścia z trendu horyzontalnego to 400 pkt dla WIG20, aczkolwiek mając na uwadze tak długi okres rysowania się formacji, można liczyć na nowy wielomiesięczny trend o bardziej imponujących zasięgach.

Ten tydzień może znowu nie przynieść rozstrzygnięcia na WIG20, tym bardziej że polskie akcje nie reagują na ruchy złotego. Od końca grudnia złoty dość wyraźnie umacnia się do głównych walut, przebijając kluczowe poziomy. Brak jest jednakże dodatniej korelacji między siłą złotego a wzrostami polskich akcji. W tym tygodniu złoty będzie dalej walczył z poziomem 4,1 na euro/złoty. Przebicie tej granicy wniesie dużo krótkotrwałego optymizmu na rynki akcji. Zakończone porażką sforsowanie wspomnianego poziomu będzie miało relatywnie mniejszy wpływ na WIG20.