Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ: Szczyt nieostatniej szansy

Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ: Szczyt nieostatniej szansy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ Archiwum 
Rozpoczynający się długo oczekiwany szczyt UE to kolejne przełomowe spotkanie europejskich polityków, ale w przeciwieństwie do poprzednich nie jest nazywane szczytem ostatniej szansy. Ponadto poprzeczka dla polityków jest ustawiona bardzo nisko, czego wcześniej również nie obserwowaliśmy.
Większość poprzednich szczytów była poprzedzona rozbudzonymi nadziejami na pewien przełom. Wszystkie te nadzieje jednak okazały się płonne i można powiedzieć, że tym razem inwestorzy poszli po rozum do głowy i nie oczekują zapowiedzi poważnych reform. Co interesujące, brak optymizmu wobec działań polityków w aktualnych warunkach jest o tyle korzystny, że większość politycznych deklaracji może zostać odebrana pozytywnie. Nie oznacza to, że łatwo będzie o zaskoczenie i nie musi się ono pojawić już dzisiaj. Niemniej jednak istnieje taka szansa, która z jednej strony może hamować zapędy niedźwiedzi, a z drugiej motywować do działania stronę popytową.

O inne impulsy nie będzie łatwo, gdyż kalendarium publikacji makro nie imponuje rozmachem. Co prawda poznamy dane o wzroście gospodarczym w USA za I kwartał, ale to już finalna publikacja dotycząca odległej historii. Po cotygodniowych danych na temat wniosków o zasiłek dla bezrobotnych również nie należy się wiele spodziewać. W ostatnim czasie niewiele się one zmieniają i są ignorowane przez inwestorów.

Przedpołudniowe informacje z Europy zgodnie z niepisaną tradycją przejdą bez większego echa. Rynki zdane są więc na wszelkie nieoficjalne czy półoficjalne wypowiedzi polityków. Szczyt ma być trudny, a główny rozgrywający w postaci Angeli Merkel będzie zapewne osamotniony. Żadnego przełomu nie będzie, a ewentualnym zaskoczeniem na krajowym parkiecie będzie zapewne walne zgromadzenie akcjonariuszy KGHM. To na nim zapadnie decyzja odnośnie do poziomu wypłaty dywidendy. Oczekiwania są wysokie i sięgające nawet 50 proc. ubiegłorocznego zysku. Wszelka mniej hojna propozycja ze strony przedstawiciela Skarbu Państwa będzie zapewne źle odebrana, co negatywnie odbije się na rynku poprzez spadek akcji dużo ważącego w indeksach miedziowego konglomeratu.