Minister ujawnia: Milionowe straty w budżecie przez otwarte bramki na autostradach

Minister ujawnia: Milionowe straty w budżecie przez otwarte bramki na autostradach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bramki na autostradzie
Bramki na autostradzie Źródło: Newspix.pl / MIchal Fludra
– Jesteśmy bardzo blisko dopracowania systemu, który spowoduje płynność w punktach poboru opłat – mówił na antenie TVP Info minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk, pytany o otwieranie bramek w weekendy na autostradzie A1.

Aby upłynnić ruch na odcinku A1 Toruń-Gdańsk, opłata za przejazd zaokrąglona będzie z 29,90 zł do 30 zł. W okresie wzmożonego ruchu bramki na A4 oraz A1 maja też być podnoszone. Rozporządzenie ma wejść w życie od najbliższego piątku.

– Dzisiaj wiemy, że w sytuacji kiedy zatory na autostradzie A1 na punktach poboru opłat będą wynosiły powyżej 45 minut, wówczas na pół godziny zostaną otwarte zapory na punktach poboru opłat, dzięki temu pojedziemy płynnie. Po pół godzinie kierowcy dalej będą wnosić opłaty – tłumaczył minister.

Andrzej Adamczyk tłumaczy, że problem zaczyna się kiedy pobierający opłaty nie mają jak wydać 10 groszy reszty, stąd "wyrównanie opłaty". – Kierowcy narzekają na brak płynności, a nie podniesienie opłaty – zaznaczył. – Otwarte bramki były tylko i wyłącznie w weekendy i nie we wszystkie, a w określone. Powodowały stratę w wysokości 50 mln zł w budżecie, bo tyle dosypywano do krajowego funduszu drogowego. Jeżeli chcemy budować autostrady, modernizować polskie drogi to musimy wiedzieć, że te pieniądze mogą mieć swoje źródło pochodzenia – podkreślił minister.

Źródło: TVP Info