Nad najważniejszą osobą spośród sprawujących władzę w koncernie zebrały się teraz czarne chmury. Ghosn został zatrzymany w poniedziałek 19 listopada przez japońskie służby. Zarzuca się mu ukrywanie przed władzami części swoich dochodów. Japoński dziennik „Asahi Shimbun” podawał, że Ghosn zgodził się współpracować ze śledczymi. Prokuratorzy mieli 48 godzin na to, aby wypuścić Ghosna na wolność, wnieść oskarżenie lub przedłużyć areszt.
Straci stanowisko
Po doniesieniach o zatrzymaniu Ghosna, władze Nissana ogłosiły decyzję o odwołaniu swojego szefa. Wyszło na jaw, że Ghosn przez wiele lat fałszował sprawozdania finansowe i ukrywał swoje rzeczywiste dochody. Ponadto, prezes miał wykorzystywać majątek koncernu do własnych celów.
Według japońskiego nadawcy NHK i agencji prasowej Kyodo, Ghosn od marca 2015 r. miał zarobić w sumie 69 mln funtów. W swoich zeznaniach podatkowych rzekomo zadeklarował tylko połowę tego, co otrzymał.
Oprócz swojego stanowiska w firmie Nissan, Ghosn jest także prezesem i dyrektorem generalnym Renault oraz prezesem Mitsubishi Motors.
Czytaj też:
Prokuratura przesłuchała zamieszanych w aferę w PZPS. Zostali zwolnieni do domów