KE proponuje wyższą akcyzę na olej napędowy

KE proponuje wyższą akcyzę na olej napędowy

Dodano:   /  Zmieniono: 
W ramach walki z tzw. "turystyką paliwową" Komisja Europejska zaproponowała podwyższenie od 2014 roku do 380 euro minimalnej stawki akcyzy na olej napędowy w krajach Unii Europejskiej, przewidując dla Polski dodatkowy dwuletni okres przejściowy.

KE zaproponowała dwuetapową podwyżkę minimalnej stawki akcyzy: w 2012 roku minimalna stawka wzrośnie do 359 euro, zaś w roku 2014 do 380 euro. Komisarz UE ds. podatków i unii celnej Laszlo Kovacs poinformował na konferencji prasowej w Strasburgu, że Polska, z racji dodatkowego dwuletniego okresu przejściowego, ma czas do roku 2014 na wprowadzenie podwyżki do 359 euro i do 2016 roku na pełne przyjęcie nowej dyrektywy.

Ponadto w 2010 wejdzie w życie uzgodniona już wcześniej podwyżka do 330 euro.

Obecnie akcyza na olej napędowy waha się w Polsce od 1048 do 1180 złotych za 1000 litrów (270-303 euro). Obecna minimalna stawka unijna wynosi 302 euro, ale szereg krajów stosuje wyższą akcyzę, z Wielką Brytanią na czele, gdzie wynosi ona blisko 700 euro.

Kovacs jest przekonany, że takie zróżnicowanie cen jest szkodliwe dla europejskiego rynku. "To stwarza nieuczciwe warunki konkurencji dla firm przewozowych" - powiedział komisarz na konferencji prasowej, zwracając uwagę na gorszą pozycję przewoźników ulokowanych w krajach z obowiązującymi wysokimi stawkami.

Różnice cen doprowadziły do zjawiska "turystyki paliwowej", na której tracą narodowe budżety "drogich" krajów - w Niemczech szacuje się, że z powodu nagminnego tankowania przez niemieckich kierowców w krajach ościennych, np. w Polsce, do budżetu wpływa rocznie 2 mld euro mniej. Akcyza na olej napędowy w Niemczech wynosi 470 euro.

Ponadto - wskazuje Kovacs - w poszukiwaniu tańszego paliwa kierowcy skłonni są znacznie nadłożyć drogi, a takie dodatkowe kilometry oznaczają niepotrzebne zanieczyszczenie środowiska emitowanym przez samochody dwutlenkiem węgla. Tymczasem walka ze zmianami klimatycznymi, za które odpowiada m.in. ten powodujący efekt cieplarniany gaz, jest obecnie priorytetem Unii Europejskiej.

"Oczywiście kierowcy starają się wykorzystać to, że są kraje o niższych stawkach akcyzy i tak planują trasę, by zatrzymać się na tamtejszych stacjach benzynowych. Przejeżdżając dodatkowe tysiące kilometrów, pojazdy emitują dodatkowe tysiące ton CO2 i innych gazów cieplarnianych" - ubolewał.

Z wnioskami Kovacsa, że w takim razie trzeba podnieść wszystkim stawki zamiast skłonić do ich obniżki tam, gdzie są wysokie, nie zgadza się polska komisarz Danuta Huebner.

Nie mogła ona uczestniczyć w posiedzeniu komisarzy w Strasburgu, ale - jak dowiedziała się PAP z dwóch różnych źródeł - napisała list, w którym tłumaczy, że istniejące obecnie duże różnice w cenach oleju napędowego wynikają z tego, że kilka państw członkowskich stosuje bardzo wysokie stawki - wyższe niż minimalne stawki akcyzy. Zdaniem Huebner, podnoszenie stawek minimalnych nie jest odpowiednim sposobem zaradzenia "zakłóceniom" na rynku.

Podobny list napisał komisarz ds. rynku wewnętrznego Charlie McCreevy, także nieobecny na posiedzeniu KE. Argumentuje on, że wzrost stawek akcyzy zaszkodzi konkurencyjności unijnej gospodarki.

Takie same obawy wyrażał eurodeputowany Dariusz Rosati (SdPl).

"Widzę w tym propozycję podniesienia podatku akcyzowego w Polsce i w krajach, które stosują niskie stawki, jak nowe państwa i Luksemburg. Po pierwsze jestem przeciwnikiem podnoszenia podatków bez wyraźnej przyczyny, po drugie w przypadku Polski miałoby to negatywne skutki dla gospodarki, bo cena paliwa jest u nas ważnym składnikiem kosztów działania przedsiębiorstw. Po trzecie nie może być tak, że wszystkie produkty mają w UE wyrównane ceny, a płace są jednak kilkakrotnie niższe" - powiedział Rosati.

Jego zdaniem, na wspólnym unijnym rynku zbliżone ceny takich towarów jak paliwo są uzasadnione, "ale to powinien być proces stopniowy i powinna to być raczej harmonizacja w dół" - zauważył Rosati, proponując zmiany w wysokości 1 proc. rocznie.

Na podwyższenie minimalnych stawek akcyzy będą musiały zgodzić się wszystkie kraje członkowskie UE. W 2005 roku podobna propozycji Komisji Europejskiej nie zyskała jednomyślnego poparcia i została odrzucona. Komisarz Kovacs nie jest pewien, czy tym razem mu się uda. "Czekając za każdym razem, aż będę miał stuprocentowe poparcie, nie zgłosiłbym żadnej propozycji" - powiedział.

ab, pap