Kolejny lockdown? Hotele i stoki mogą znów być zamknięte. Semeniuk: Chodzi o ograniczenie mobilności

Kolejny lockdown? Hotele i stoki mogą znów być zamknięte. Semeniuk: Chodzi o ograniczenie mobilności

Olga Semeniuk
Olga Semeniuk Źródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski/Fotonews
Decyzje dotyczące potencjalnego lockdowny zapadną w najbliższych dniach. Rząd rozważa m.in. ponowne zamknięcie stoków i hoteli.

W TVP1 Semeniuk była pytana, czy będzie nowy lockdown. Jak mówiła, nic nie jest przesądzone, a we wtorek odbędzie się kolejne spotkanie zespołu zarządzania kryzysowego.

– Jeszcze za wcześnie, by informować społeczeństwo o kolejnych decyzjach. Zgodnie z zapowiedzią premiera, te 14 dni od 12 lutego, to ten czas, kiedy będą przygotowane kolejne prognozy przez Radę Medyczną w kontekście dwóch kolejnych tygodni. Nie mierzymy dalej, niż 10-14 dni – podkreśliła wiceminister rozwoju.

Stoki i hotele ponownie zamknięte?

Dopytywana, jakie obostrzenia są rozważane, odparła, że mając na uwadze potencjalną trzecią falę koronawirusa i wzrost zakażeń, „będziemy mówili o tym, by doprowadzić do spadku mobilności ludzi, więc tutaj pewnie będziemy mówić o stokach narciarskich, hotelach”. Powtórzyła, że nie jest to przesądzone. Dodała, że resort rozwoju chciałby wdrażać kolejne protokoły bezpieczeństwa dla gastronomii czy branży fitness, ale na ten moment jest to niemożliwe.

– Wydaje się, że jeśli liczby nie będą wzrastały w drugiej części tego tygodnia, to będziemy przedłużali już obowiązuje prawo, już obowiązujące rozporządzenie. Nie widzę możliwości, by otwierać kolejne branże – stwierdziła.

Od 12 lutego mogą być otwarte kina, teatry, filharmonie i opery, baseny i stoki narciarskie. Hotele i pensjonaty mogą udostępniać gościom połowę swoich miejsc noclegowych. W dalszym ciągu nie mogą natomiast działać siłownie i kluby fitness, a gastronomia może sprzedawać posiłki tylko na wynos. Rozporządzenie przewidujące te restrykcje obowiązuje do 28 lutego.(PAP)

Autor: Karolina Mózgowiec







Czytaj też:
Politycy PiS gromadzili na Wawelu się mimo lockdownu. Sąd: Nie złamali prawa