Po tym, jak w bazie pytań na egzamin na prawo jazdy pojawiły się błędy, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk zdymisjonował dyrektor departamentu transportu drogowego Bogdan Oleksiak. Waży się też przyszłość zawodowa szefa komisji weryfikacyjnej, która ocenia i zatwierdza pytania egzaminacyjne – ustalił dziennikarz RMF FM.
Z kolei serwis next.gazeta.pl informuje, że minister infrastruktury złożył zawiadomienie do prokuratury. Rzecznik resortu Szymon Huptyś wyjaśnił, że zaangażowanie prokuratury jest konieczne. Sprawozdanie pokontrolne wykazało, iż wewnętrzne organy kontrolne ministerstwa mogą nie wystarczyć do całkowitego wyjaśnienia sprawy i pociągnięcia zaangażowanych w nią osób do odpowiedzialności.
Co najmniej 9 wadliwych pytań
W weekend w bazie pytań na egzamin teoretyczny na prawo jazdy pojawiło się 41 nowych pytań.Co najmniej 9 z nich było wadliwych – punkty były przyznawane za udzielenie nieprawidłowych odpowiedzi.
Wicedyrektor warszawskiego WORD Tomasz Matuszewski przytoczył w rozmowie z RMF FM kilka błędnych pytań. – Mamy znak oznaczający obszar zabudowany i pytanie: "Czy wjeżdżasz w strefę zamieszkania"? O strefie zamieszkania informuje inny znak. Obszar zabudowany nie oznacza równego obszaru strefy zamieszkania, a niestety odpowiedź była "tak". Osoba, która widząc znak "obszar zabudowany", zaznaczyła, że nie wjeżdża do strefy zamieszkania – według systemu miała odpowiedź błędną – wyjaśniał Matuszewski.
20 osób mogło oblać egzamin z powodu błędnych pytań
Ustalono, że co najmniej 25 osób nie zdało w poniedziałek egzaminu, bo źle odpowiedziały na wadliwe pytania i to miało bezpośredni wpływ na wynik ich testu. 200 osób wylosowało błędne pytania na testach, ale zaliczyły egzamin.
Resort infrastruktury właśnie zastanawia się, co zaproponować osobom, które być może zdałyby egzamin, gdyby nie wadliwe pytania. Rozważane jest zaproponowanie im ponownego podejścia do egzaminu.
Czytaj też:
Egzamin na prawo jazdy unieważniony lub do powtórki? Wicedyrektor WORD-u o „kompromitacji”