Burzliwa dyskusja w Sejmie o projekcie budżetu. „Finanse krętacza”

Burzliwa dyskusja w Sejmie o projekcie budżetu. „Finanse krętacza”

Obrady Sejmu
Obrady Sejmu Źródło:X / Sejm RP
W Sejmie przeprowadzono debatę nad projektem przyszłorocznego budżetu. Zastrzeżenia do pomysłów PiS zgłosiły kluby opozycyjne.

W piątek 7 października wznowił obrady od I czytania rządowego projektu ustawy budżetowej na rok 2023. Zakłada on dochody państwa na poziomie 604,7 mld zł a wydatki 672,7 mld zł. Najważniejsze założenia ustawy okołobudżetowej. W projekcie budżetu zostały uwzględnione najważniejsze programy gospodarcze m.in. 500 plus, rodzinny kapitał opiekuńczy oraz trzynasta emerytura. Na rekordowym poziomie zaplanowano wydatki na obronność – mają wynieść 3 proc. PKB plus Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych, co łącznie daje kwotę ponad 130 mld zł.

– W projekcie budżetu rząd połączył odpowiedzialność za finanse publiczne z kontynuacją programów społecznych. W 2022 realny PKB wzrośnie o 4,6 procent, a w przyszłym roku nastąpi pogorszenie sytuacji gospodarczej. Przewidujemy obniżenie tempa wzrostu PKB do 1,7 procent – mówiła w Sejmie minister finansów. Magdalena Rzeczkowska podkreśliła, że prognozy zapisane w budżecie są zbliżone do prognoz rynkowych oraz formułowanych przez NBP i Komisję Europejską.

Sejm. Opozycja krytykuje projekt budżetu

Opozycja skrytykowała część pomysłów autorstwa PiS. – Budżet, który PiS przyniósł do , jest jak finanse krętacza, który część pieniędzy chce dać pod stołem, a część zostawić w swojej kieszeni. Dlatego klub Koalicji Obywatelskiej złoży wniosek o odrzucenie tego budżetu w pierwszym czytaniu – zapowiedziała Izabela Leszczyna dodając, że PiS w projekcie ustawy zaprezentował "zawyżone dochody, zaniżone wydatki i deficyt, który nijak się ma do deficytu budżetowego".

Zastrzeżenia ma też Lewica. – Projekt w tym kształcie jest absolutnie nie do przyjęcia. My będziemy nad tym budżetem pracować, będziemy zgłaszać propozycje, będziemy chcieli ten budżet uspołecznić. To od was będzie zależeć, czy będziecie chcieli jakąkolwiek propozycję poprawki przyjąć – komentował Tomasz Trela.

Czesław Siekierski z Koalicji Polskiej podkreślał, że ciągle mówimy o uwarunkowaniach przyszłorocznego budżetu: skutkach pandemii i o wojnie na Ukrainie, ale nie mówimy o błędnej polityce rządu, za mało mówimy też o nieodpowiedzialnej polityce NBP.

Czytaj też:
„Niedyskrecje do słuchania”: Samolot dla Kuchcińskiego i z głowy. Jest stanowisko dla Sikorskiego?
Czytaj też:
Nowe członkinie RPP. Sejm zdecydował

Źródło: Sejm