Program lojalnościowy Żabki pozwala na zbieranie punktów przy okazji zakupów. Jeśli zeskanujemy kod z aplikacji, za każdą wydaną złotówkę dostaniemy cztery punkty. Punkty można wydawać na produkty dostępne w sieci Żabka, promocją objęty jest praktycznie cały asortyment.
Żappsy stracą ważność
Korzystając z promocji, trzeba jednak pamiętać, że punkty przyznawane za zakupy mają określony okres ważności. Każdy punkt, jaki zdobędziemy w roku kalendarzowym, straci swoją ważność o północy, 31 grudnia.
Dlatego nie warto zbierać Żappsów na później, żeby nie przepadły, trzeba je wydać najpóźniej w sylwestra.
Rząd chce kupić Żabkę?
Żabka to jedna z największycj i najszybciej rozwijających się sieci handlowych w Polsce. Dzieje się tak m.in. dlatego, że to niewielkie sklepy franczyzowe, które jeśli tylko właściciel danej placówki stanie za ladą, mogą być legalnie otwarte w niedziele.
Właścicielem Żabki od 2017 roku jest fundusz CVC Capital Partners, który kupił ją od funduszu Mid Europa Partners. Sieć posiada obecnie w Polsce ponad 8 tys. placówek. 12 października podczas spotkania z wyborcami w Puławach prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński bezpośrednio odniósł się zarówno do sieci sklepów, jak i do funduszu, który jest jej właścicielem.
– Choćby w tej chwili jest już chyba podjęta decyzja, że sieci elektryczne linii kolejowych, to duże przedsiębiorstwo, mają też dużą sieć przekazu energii elektrycznej, że zostanie w bardzo krótkim czasie odkupione. Właśnie od jednego z funduszy amerykańskich. A ten sam fundusz jest właścicielem Żabki. Wiecie państwo, co to jest Żabka. Te sklepy też być może zostaną odkupione. Idziemy w tym kierunku – powiedział Jarosław Kaczyński.
Do wystąpienia prezesa Jarosława Kaczyńskiego odniosło się biuro prasowe sieci Żabka. – Relacjonowana wypowiedź nie odnosi się do żadnego konkretnego procesu z naszym udziałem, więc nie mamy podstaw do jej komentowania – czytamy w odpowiedzi.
Czytaj też:
Czarne hot dogi w Żabce. Sprzedają od dziśCzytaj też:
Kowalski chce repolonizacji Żabki, Lidla i Biedronki. Piechociński: To tak wkurzające, że głowa mała