Amerykański Business Insider dotarł do maila, wysłanego do pracowników Blue Origin. Władze przypominają w nim o nowej polityce związanej z pracą zdalną. Chcą, aby każdy pracownik z przypisanym biurkiem w pięciu terenowych siedzibach w Denver, El Segundo, Woodland Hills, Phoenix i Reston w Wirginii, przychodził do biura pięć razy w tygodniu.
Koniec pracy zdalnej
„Jesteśmy silniejsi jako zespół, gdy współpracujemy ze sobą osobiście i jesteśmy blisko naszych projektów i sprzętu” – piszą do pracowników władze Blue Origin.
Z bezwzględnego nakazu pracy w biurze zwolnieni są pracownicy placówek w Seattle, na Florydzie, w Teksasie i Huntsville, bo tam biura są pełne i brakuje wolnych miejsc na parkingach.
Powrót do biura
Większość amerykańskich gigantów technologicznych utrzymuje nieco bardziej liberalną politykę dotyczącą pracy zdalnej. Mimo to wiele przedsiębiorstw chce zachęcić swoich ludzi do powrotu do biur.
Salesforce, amerykańska firma świadcząca usługi z zakresu przetwarzania w chmurze, chce do tego stopnia zachęcić pracowników do powrotu do biura, że jest gotowa za to zapłacić, i to nie mało, bo nawet 2,5 mln dolarów.
Firma uruchomiła na początku czerwca inicjatywę pod nazwą "Connect for Good" („Połączenie na dobre"), w ramach której przekaże 10 dolarów na lokalną organizację charytatywną za każdy dzień, w którym pracownik przyjdzie do biura między 12 a 23 czerwca. Wiadomość o inicjatywie została opublikowana na firmowym kanale na Slacku. Salesforce zamierza zebrać od 1 do 2,5 mln dolarów.
Czytaj też:
Polacy zmieniają pracę jak rękawiczki. Nawet kilka razy w rokuCzytaj też:
Kontrola pracy zdalnej – jak i kiedy może kontrolować nas pracodawca, gdy pracujemy z domu?