Polska służba zdrowia wymaga poważnej reformy. Fakty mówią same za siebie

Polska służba zdrowia wymaga poważnej reformy. Fakty mówią same za siebie

NFZ, zdjęcie ilustracyjne
NFZ, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Newspix.pl / Karol Serewis
Niedofinansowanie polskiej służby zdrowia pozostaje kluczowym problemem, mimo rosnących wydatków. Reforma systemu i nowe źródła finansowania są niezbędne, aby sprostać wyzwaniom zdrowotnym Polaków.

Polski system opieki zdrowotnej od lat zmaga się z problemem niedofinansowania, co ma bezpośredni wpływ na zdrowie obywateli. W najbliższych latach wydatki na ochronę zdrowia będą musiały rosnąć, a źródłem finansowania będą w coraz większym stopniu inne podatki, a nie wyłącznie składki zdrowotne. Nawet jeśli rządząca koalicja zdecyduje się nie obniżać składek, konieczne będzie znalezienie nowych źródeł wsparcia finansowego dla systemu ochrony zdrowia.

W 2025 roku planowane są zmiany w systemie naliczania składki zdrowotnej, zwłaszcza w odniesieniu do dochodów z transakcji związanych ze sprzedażą środków trwałych. Jednak propozycje koalicji rządzącej, choć mogą przynieść ulgę podatnikom, budzą kontrowersje, ponieważ mogą prowadzić do zmniejszenia wpływów do Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ). Dlatego wiele rozwiązań proponowanych przez różne ugrupowania spotyka się z krytyką, a niektóre z nich oceniane są jako ryzykowne.

Pandemia obnażyła braki w finansowaniu służby zdrowia

Pandemia COVID-19 dobitnie pokazała, jak bardzo niedoinwestowana jest polska służba zdrowia. W odpowiedzi na to wyzwanie, w 2021 roku wprowadzono nowelizację ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych. Ustawa zakładała ambitny cel: do 2027 roku zwiększenie wydatków na służbę zdrowia do poziomu 7 proc. PKB. Dla porównania, w okresie przed pandemią poziom ten wynosił około 5 proc. PKB.

Choć w ostatnich latach wydatki na zdrowie rzeczywiście wzrosły, nie można mówić o znaczącej poprawie. W 2023 roku publiczne nakłady chwilowo sięgnęły 7 proc. PKB, lecz było to związane z wyjątkowo wysoką inflacją, co zniekształca rzeczywiste dane. W długoterminowej perspektywie, Polska nadal pozostaje w tyle za krajami o podobnym poziomie rozwoju, jeśli chodzi o wydatki na opiekę zdrowotną.

Obecnie wydatki na ochronę zdrowia są obliczane w odniesieniu do PKB sprzed dwóch lat. W efekcie w 2024 roku, mimo realnych wzrostów wydatków, ich relacja do PKB spadnie. Wynika to z faktu, że dwa lata wcześniej, w wyniku rekordowej inflacji, PKB wzrosło o niemal 17 proc.. Choć nominalne wydatki na zdrowie również wzrosły, ich realna wartość, zwłaszcza w kontekście inflacji, nie uległa istotnej poprawie.

W odpowiedzi na tę sytuację, Lewica zaproponowała, by wydatki na służbę zdrowia były odniesione do bieżącego PKB, a nie do wskaźników sprzed dwóch lat. Partia postuluje także zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia do poziomu 8 proc. PKB, aby lepiej dostosować system do potrzeb społeczeństwa.

Polska na tle innych krajów Unii Europejskiej

W 2023 roku wydatki publiczne na zdrowie w Polsce wyniosły około 5,3-5,4 proc. PKB, co stawia nasz kraj w dolnej części zestawienia państw Unii Europejskiej i OECD. W 2022 roku tylko kilka krajów UE, takich jak Rumunia, Irlandia czy Litwa, przeznaczało na zdrowie mniej środków niż Polska. Nawet w tych przypadkach różnice były niewielkie, a w przeliczeniu na jednego mieszkańca wydatki w tych krajach były znacznie wyższe niż w Polsce.

Warto także zauważyć, że choć w 2023 roku nakłady na zdrowie chwilowo wzrosły, to w skali kilku lat wzrost ten nie był znaczący. W porównaniu do 2019 roku, wydatki nominalne wzrosły ze 107 miliardów złotych do około 200 miliardów złotych w 2024 roku. Jednak w kontekście inflacji i rosnących kosztów usług medycznych, realne nakłady na zdrowie nie poprawiły się znacząco. Przykładowo, ceny usług lekarskich w Polsce wzrosły między 2015 a 2023 rokiem o 82 proc., podczas gdy ogólny poziom cen konsumpcyjnych zwiększył się o 47 proc..

Nakłady na zdrowie – zbyt mało w porównaniu do potrzeb

W porównaniu do innych krajów, Polska przeznacza zbyt mało na ochronę zdrowia, zarówno w ujęciu publicznym, jak i prywatnym. W 2022 roku, zgodnie z danymi Eurostatu, łączne wydatki na zdrowie w Polsce wyniosły 6,7 proc. PKB, podczas gdy średnia unijna wynosiła 8,8 proc.. Wyprzedza nas nawet wiele krajów o niższym poziomie rozwoju, takich jak Chile czy Kostaryka.

Mimo że polski system ochrony zdrowia nominalnie zwiększył nakłady, rzeczywiste wsparcie zdrowotne pozostaje niewystarczające. Wiele osób nadal korzysta z usług prywatnych, co pokazuje, jak bardzo sektor zdrowotny potrzebuje reform, aby dostosować się do rosnących potrzeb obywateli.

Czytaj też:
Mobilna pomoc psychologiczna NFZ dla powodzian. Lista miejsc

Opracował:
Źródło: money.pl