BIE zdecyduje w poniedziałek wieczorem, komu przyznać organizację wystawy w 2012 roku. Kandydatami są: Wrocław, południowokoreańskie Josu i marokański Tanger.
"Rada Wykonawcza Międzynarodowego Biura Wystaw stworzyła dla Zgromadzenia Ogólnego rekomendację w sprawie powołania specjalnej komisji" - powiedział minister. "O jej powołanie wnioskowali Polacy. Poparła nas Kanada, Turcja, Włochy i Szwajcaria, a reszta krajów dołączyła przez konsensus" - tłumaczył.
"Komisja zostanie powołana najprawdopodobniej jutro (we wtorek), a po wyborach nowego przewodniczącego Rady Wykonawczej zostanie określony dokładnie jej mandat" - dodał zastępca szefa resortu kultury.
"Na razie wiadomo, że zakres działania komisji miałby dotyczyć przede wszystkim kwestii przestrzegania zasad etycznych oraz umowy dżentelmeńskiej przez kraje, które kandydowały do EXPO 2012-2015, kwestii przestrzegania i informowania oraz ustanowienia nowych zasad, które wzmocniłyby wiarygodność BIE, szczególnie jeśli chodzi o nowe członkostwo i zasady głosowania" - powiedział Olendzki.
Kiedy stolica Dolnego Śląska zaczęła ubiegać się o organizację EXPO, do BIE należało 98 państw. W ciągu roku ich liczba wzrosła jednak do 140. W samym listopadzie do Biura przyjęto 29 nowych członków, w tym sześciu w ostatni czwartek.
Trzy ubiegające się o organizację EXPO w 2012 roku kraje - Polska, Korea Południowa i Maroko - zawarły dżentelmeńską umowę, że nie będą przyspieszały procesu wstępowania do BIE nowych członków. W ocenie prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza ta umowa została złamana, a 42 nowe państwa, które przystąpiły do BIE od momentu, kiedy Polska zaczęła starać się o EXPO, nie zostały o umowie poinformowane.
Zgodnie z regulaminem BIE wszystkie kraje członkowskie mają prawo głosować. Polska apelowała, aby nowi członkowie powstrzymali się od głosu.
pap, ss