Te produkty zdrożały najmocniej. Lider może zaskakiwać

Te produkty zdrożały najmocniej. Lider może zaskakiwać

Dodano: 
Paragon
Paragon Źródło: Shutterstock
W ostatnim czasie załamujemy ręce nad cenami masła, tymczasem okazuje się, że są produkty, które na przestrzeni ostatniego roku zdrożały jeszcze mocniej. Rekordzista może zaskakiwać.

W ostatnich tygodniach uwaga konsumentów skoncentrowała się wokół rosnących cen masła. Z opublikowanego przez „Rzeczpospolitą" indeksu cen detalicznych autorstwa UCE Research i WSB Merito wynika, że w ostatnim roku zdrożało ono o nieco ponad 30 proc. Nie jest to jednak rekord. Z zestawienia wynika, że najmocniej, bo aż o 72,1 proc. poszła w górę cena mleczka do czyszczenia. Wiceliderem niechlubnego zestawienia jest kapusta, która podrożała o 40,1 proc. Masło znalazło się na najniższym stopniu podium.

Nie tylko masło. Co najmocniej zdrożało?

Na kolejnych miejscach uplasowały się:

  • ryż (wzrost o 27,2 proc.),
  • płyn do podłóg (o 27,1 proc.),
  • winogrona (o 22,3 proc.),
  • czekolada (o 21,8 proc.),
  • marchew (o 20,4 proc.),
  • sok pomarańczowy (o 17,8 proc.),
  • płatki kukurydziane (o 17,1 proc.).

Dynamika wzrostu cen chemii gospodarczej (zwłaszcza proszków i płynów do płukania) na tle innych kategorii staje się znów wysoka z uwagi na rosnące koszty produkcji (wzrost cen na rynku energii oraz surowców niezbędnych do produkcji). Dodatkowo chemii gospodarczej z reguły nie dotyczą przedświąteczne i noworoczne promocje, które mogłyby łagodzić zwyżki cen w tej kategorii – tłumaczy cytowany przez gazetę dr Tomasz Kopyściański, Uniwersytet WSB Merito.

Do rosnących cen chemii gospodarczej odniósł się Henri Hampe, dyrektor obszaru sprzedaży i administracji sieci drogerii dm. – Rzeczywiście, w grudniu na rynku zauważalne były dwucyfrowe zwyżki ceny chemii gospodarczej rok do roku. Wynikało to z wielu czynników, między innymi ze wzrostu cen surowców niezbędnych do produkcji, a także kosztów energii i pracy. Producenci tej kategorii musieli mierzyć się z dodatkowymi obciążeniami, które sukcesywnie przekładały się na wzrost kosztów w całym łańcuchu dostaw – tłumaczy Hampe.

Zdaniem ekspertów, w styczniu ceny w sklepach nadal będą szły w górę. – Natomiast nie spodziewałbym się, aby to był jakiś spektakularny wzrost. W zeszłym roku w styczniu rok do roku było to 4,8 proc. Tym razem można zakładać, że to może być w okolicach 5,7–5,9 proc. – prognozuje Robert Biegaj, ekspert rynku z Grupy Offerista.

Czytaj też:
Dobre masło za półdarmo i kawa za złotówkę w Biedronce. Trzeba się spieszyć, by zaoszczędzić
Czytaj też:
Polskę czeka fala bankructw? Ekspert: Rozpoczyna się zły trend dla wielu branż

Źródło: Rzeczpospolita