"Osiągnęliśmy co chcieliśmy" ws. VAT

"Osiągnęliśmy co chcieliśmy" ws. VAT

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mimo zastrzeżeń Niemiec, zebrani w Brukseli ministrowie finansów krajów członkowskich zgodzili się, by do końca 2010 r. Polska i cztery inne nowe kraje UE mogły stosować obniżoną stawkę VAT na wynegocjowane w traktacie akcesyjnym towary i usługi.

"Osiągnęliśmy to, co chcieliśmy - przedłużenie stawek VAT do końca 2010 roku" - powiedział polski dyplomata, proszący o zachowanie anonimowości.

W przypadku Polski chodzi o prawo do zachowania zerowego VAT na książki i czasopisma specjalistyczne, 3-proc. stawki na nieprzetworzone artykuły rolne oraz 7-proc. stawki w gastronomii, budownictwie mieszkaniowym i remontach (ale poza materiałami budowlanymi).

Aby obniżone stawki mogły nadal obowiązywać, konieczne są teraz zmiany w polskim prawie. Sejm musiałby zmienić ustawę o podatku VAT, na co pozostało mało czasu. Jednak ustawa o VAT zawiera też upoważnienie dla ministra finansów do obniżenia stawek VAT dla niektórych towarów i usług w drodze rozporządzenia. Dotyczy to m.in. stosowania przepisów UE.

Gdyby na wtorkowym posiedzeniu ministrowie nie doszli do porozumienia, od przyszłego roku Polska nie miałaby podstawy prawnej, by utrzymać niższe stawki. Tylko w budownictwie mieszkaniowym, dzięki przyjętej w poprzedniej kadencji Sejmu szerokiej definicji budownictwa społecznego, nie było zagrożenia dla 7-procentowej stawki VAT.

Polska próbowała zagwarantować sobie prawo przedłużenia niższych stawek do roku 2012, ale nie znalazła w tej sprawie poparcia innych krajów.

Podobnie nie było możliwości przedłużenia bardzo niskiej 3-proc. stawki na środki do produkcji rolnej (np. nawozy), która wygasa 30 kwietnia 2008 r. Zgodnie z unijnym prawem, od 1 maja 2008 r. Polska będzie musiała stosować "zwykłą" obniżoną stawkę VAT, czyli 7 proc., jaka obowiązuje w innych krajach UE. Niższa stawka w Polsce byłaby nie do pogodzenia z zasadami wspólnego rynku - argumentuje KE.

Obrady ministrów przeciągały się z powodu oporu Niemiec, które nie korzystają z żadnych wyjątków w reżimie VAT i nie widzą powodu, by przyznawać je innym krajom, a wręcz dążą do ich likwidacji. Posługują się argumentem nieuczciwej konkurencji podatkowej i protestują przeciwko "ponownemu otwieraniu kwestii ustalonych w traktacie akcesyjnym"; wyrażają też obawy przed oczekiwaniem obniżenia stawek u siebie.

Polska argumentuje, że niższe stawki to kwestia równego traktowania państw UE. Poza Polską, chodziło także o obniżone stawki w Czechach, Słowenii, na Cyprze i Malcie.

Ostatecznie Niemcy (wspierane przez Danię) zgodziły się na wymagające jednomyślności porozumienie, pod warunkiem dołączenia deklaracji stwierdzającej, że przedłużenie obniżonych stawek w wybranych krajach następuje ostatni raz, a także, że porozumienie nie przesądza rozwiązań w sprawie VAT po roku 2010.

To było nie do przyjęcia dla polskich dyplomatów. Po długich dyskusjach Polska niechętnie zgodziła się na dołączenie deklaracji w kompromisowej wersji - głosi ona, że w przyszłości zgoda na obniżone stawki będzie mogła być udzielana tylko na podstawie nowych przepisów, co wyklucza przedłużenie po raz kolejny derogacji z traktatu akcesyjnego - tłumaczyły PAP źródła w Radzie UE.

Z propozycją przedłużenia okresów przejściowych do końca 2010 r. wystąpiła sama Komisja Europejska, uznając, że do tego czasu kraje członkowskie porozumieją się w sprawie kompleksowej reformy systemu podatku VAT w UE. Zdając sobie sprawę, że to kwestia bardzo drażliwa z politycznego punktu widzenia, KE chce na razie po prostu przedłużyć o trzy lata status quo.

"Gdyby derogacje wygasły, to różnice między starymi a nowymi krajami UE byłyby jeszcze większe" - uzasadniał unijny komisarz ds. ceł i podatków Laszlo Kovacs.

Jego zdaniem, przedłużenie wyjątków dla pięciu krajów zwiększa szanse na porozumienie w sprawie VAT do 2010 roku. Tym bardziej, że stawia na równej stopie wszystkie kraje - w tym kraje starej UE, które do 2010 roku mają prawo stosować obniżone stawki na usługi o dużym nakładzie pracy ręcznej, jak fryzjerstwo, mycie okien czy naprawa rowerów. W ten sposób wszystkie kraje UE będą zainteresowane kolejnym porozumieniem, które umożliwi zachowanie obniżonych stawek.

Teoretycznie unijny system jest prosty: kraje członkowskie stosują stawkę podstawową VAT nie mniejszą niż 15 proc. (w Polsce 22 proc.). W ściśle określonych przypadkach mają prawo do stawki zredukowanej, nie mniejszej niż 5 proc. (w Polsce 7 proc.). W rzeczywistości jednak liczne kraje, ku niezadowoleniu innych, wywalczyły sobie z biegiem lat (np. w traktatach akcesyjnych) prawo do czasowego lub bezterminowego stosowania obniżonych stawek w priorytetowych dla siebie dziedzinach i przy każdej okazji zażarcie walczą o ich zachowanie.

Kovacs liczy na rzeczową dyskusję i informacje z krajów członkowskich, co chciałyby obłożyć stawkami zredukowanymi, a co stawką podstawową. Dopiero w drugiej połowie 2008 r. KE chce przedstawić konkretną propozycję legislacyjną, która uporządkuje kwestię VAT w UE. Polska będzie mogła w toku dyskusji próbować zagwarantować przedłużenie po tej dacie prawa do stosowania obniżonej stawki np. w gastronomii albo na książki i czasopisma specjalistyczne.

ab, pap