Budżet po poprawkach

Budżet po poprawkach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sejm zakończył prace nad budżetem na 2008 rok, przyjmując wszystkie poprawki Senatu. Do końca tygodnia budżet ma być przekazany prezydentowi, który - zgodnie z konstytucją - ma 7 dni na podpisanie dokumentu.

Prace nad ustawą zakończyły się w terminie określonym przez konstytucję, czyli w ciągu 4 miesięcy od czasu, kiedy rząd przesłał do Sejmu projekt budżetu. W przeciwnym razie prezydent mógłby zarządzić skrócenie kadencji Sejmu.

Posłowie przyjęli 16 senackich poprawek do ustawy, m.in. zmniejszenie wydatków na CBA oraz rezygnację z podwyżek na biura poselskie.

Zgodnie z decyzją Sejmu, posłowie i senatorowie nie dostaną 2,5 tys. zł podwyżki na prowadzenie swoich biur. Oznacza to, że miesięczne wydatki na biura pozostaną na dotychczasowym poziomie i będą wynosić ok. 10 tys. zł. W zamian posłowie chcą przeznaczyć ponad 16 mln zł na krajowy program zaopatrzenia "w bezpieczną krew, jej składniki i produkty krwiopochodne".

W innej poprawce Sejm przekazał 1 mld 383 mln zł na oddłużenie spółki PKP Przewozy Regionalne. Projekt ustawy, na podstawie którego zostanie wypłacona dotacja dla przewozów regionalnych, ma niedługo trafić pod obrady rządu.

Największe emocje wzbudziła kwestia wydatków na Centralne Biuro Antykorupcyjne. Sejm przyjął poprawkę Senatu, w wyniku której budżet CBA został zmniejszony o kolejne 7,3 mln zł, do 116 mln zł. Tymczasem rząd PiS, przygotowując projekt budżetu, zapisał na ten cel 158 mln zł.

Jarosław Pięta (PiS) pytał obecnego na sali premiera Donalda Tuska, dlaczego rząd utrudnia działanie CBA. "Okazało się, że nie możecie odwołać Mariusza Kamińskiego, to chcecie zabrać mu możliwość skutecznego działania. Mam pytanie do rządu - dlaczego to robicie?" - pytał Pięta. "Nikt lepiej nie przypilnuje Platformy, niż niezależny szef CBA" - dodał.

Posłowie PiS domagali się odpowiedzi premiera, skandując: "Donald Tusk".

"Entuzjazm PiS pod moim adresem przyjmuję z wielką satysfakcją" - skomentował premier.

Tusk powiedział, iż dobrze działająca służba do walki z korupcją, na czele której stoi polityk nieprzychylny albo szczególnie krytyczny wobec władzy, "może być z korzyścią dla państwa". "I taka intencja towarzyszyła mi, kiedy tę decyzję podejmowałem" - dodał.

Zaznaczył też, że jeśli chodzi o finanse, CBA "na pewno nie jest służbą pokrzywdzoną", w porównaniu z finansowaniem innych służb. "Nasze intencje służą przywróceniu zdrowej równowagi, tak aby specjalne zadania polityczne, jak to było jeszcze niedawno, nie były finansowane z nadwyżką" - powiedział.

"CBA bardzo skutecznie wykryła, przynajmniej według własnego mniemania, wielką aferę korupcyjną poprzedniego gabinetu i doprowadziła skutecznie do jego upadku. To jest główny powód, dla którego uznałem, że szef CBA i sama ta służba przy wszystkich błędach, przy sterowaniu politycznym, przy braku neutralności; mimo wszystko, kiedy trafiła na rząd z takimi kłopotami, jak poprzednicy; wykazała się charakterem i do obalenia tego rządu się walnie przyczyniła. To jest warte podkreślenia i także finansowania, jeśli chodzi o te służby" - powiedział premier.

Sejm przyjął także inne poprawki Senatu, zakładające m.in., że wojsko dostanie z budżetu dodatkowo ponad 91 mln zł, by utworzyć ok. 2 tys. etatów dla żołnierzy zawodowych. Środki te zostaną przesunięte z innych wydatków na wojsko. Posłowie przeznaczyli też ok. 110 mln zł na wymiar sprawiedliwości, w tym blisko 70 mln zł wydatków na więziennictwo oraz 25 mln zł na prokuraturę.

Państwowa Inspekcja Pracy otrzyma 6 mln zł, co ma złagodzić skalę wcześniejszych cięć. Posłowie poparli też przesunięcie 2,4 mln zł z budżetu Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA) na Sąd Najwyższy. Przeznaczyli też 1,5 mln zł na remont monasteru w Supraślu.

Ustawa zakłada, że dochody mają wynieść 281,8 mld zł, a wydatki - 308,9 mld zł, przy deficycie 27,09 mld zł. Budżet oparto na założeniach, że realny wzrost PKB wyniesie 5,5 proc., a średnioroczna inflacja - 2,3 proc.

pap, em