"Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński, na wniosek prezesa Narodowego Banku Polskiego, postanowieniem z dnia 6 marca 2008 r. powołał na członka zarządu Narodowego Banku Polskiego i stanowisko wiceprezesa Narodowego Banku Polskiego - pierwszego zastępcy prezesa Narodowego Banku Polskiego Piotra Wiesiołka" - czytamy w komunikacie.
W czwartek premier Donald Tusk poparł kandydaturę Wiesiołka na to stanowisko.
Drugim kandydatem na stanowisko wiceszefa NBP, zgłoszonym przez prezesa NBP Sławomira Skrzypka, był Witold Koziński. Jednak premier nie złożył kontrasygnaty potrzebnej do nominacji Kozińskiego.
W piątek premier powiedział, że chce, aby Narodowy Bank Polski był "niezależny, dobrze prowadzony i neutralny wobec świata polityki".
Pytany o kwestie zarządu NBP, Tusk powiedział: "W sytuacji, kiedy mam wziąć współodpowiedzialność za taki a nie inny kształt zarządu NBP, uczciwość nakazuje mi powiedzieć, że tej odpowiedzialności nie mogę wziąć na siebie".
Premier powiedział też, iż w czwartek rozmawiał o tej kwestii z prezydentem Lechem Kaczyńskim. "Wytłumaczyłem to panu prezydentowi. Miałem wrażenie, że rozumie moją argumentację" - zaznaczył.
Dodał, że spotkał się także w tej sprawie z prezesem NBP Sławomirem Skrzypkiem, na jego prośbę. "Jemu także dość klarownie tłumaczyłem, dlaczego przy wiedzy, którą mam na temat kandydatury, nie chcę brać za nią odpowiedzialności. Uważam, że to jest dobry moment, żeby ktoś wyciągnął z tego wnioski" - powiedział premier.
Według szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego, prezes NBP Sławomir Skrzypek powinien teraz wskazać innego niż Witold Koziński kandydata na wiceprezesa banku.
"Premier skorzystał ze swoich uprawnień. Ma poważne zastrzeżenia do tego kandydata" - powiedział Chlebowski podczas piątkowej konferencji prasowej w Sejmie. Wyjaśniał, że Koziński "wchodził w kompetencje Rady Polityki Pieniężnej i formułował opinie, budzące niepokój członków Rady i rynków".
"Mówienie o potrzebie interwencji to były dosyć nieodpowiedzialne słowa" - dodał Chlebowski, nawiązując do wypowiedzi Kozińskiego m.in. o konieczności interwencji mających na celu osłabienie złotego.
Zgodnie z ustawą o NBP, w skład zarządu banku centralnego wchodzi prezes NBP oraz 6 do 8 członków zarządu, w tym dwóch wiceprezesów banku. Członków zarządu NBP powołuje i odwołuje prezydent na wniosek prezesa NBP.pap, ss