PO do KE ws. stoczni: nie potęgujcie zagrożeń

PO do KE ws. stoczni: nie potęgujcie zagrożeń

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czołowi eurodeputowani Platformy Obywatelskiej zaapelowali do Komisji Europejskiej o akceptację pomocy dla polskich stoczni, by "ustabilizować sytuację i nie potęgować zagrożeń" w kontekście obecnego kryzysu finansowego.

"Rządowe pakiety ratunkowe będące w poszczególnych krajach Unii odpowiedzią na kryzys finansowy, mają charakter pomocy publicznej. Celowej i społecznie pożądanej. Tym bardziej potrzebne są takie decyzje na szczeblu wspólnotowym, które stabilizują sytuację i nie potęgują zagrożeń. Dotyczy to także polskich stoczni" - napisali w liście do szefa KE Jose Barroso Jerzy Buzek, Janusz Lewandowski i Jacek Saryusz-Wolski.

"Pragniemy, by Unia Europejska sprostała nowym wyzwaniom. By potwierdziła swoją wartość w oczach obywateli. Także w Polsce, gdzie Unia cieszy się wysokim zaufaniem. Od tego zależy powodzenie wyborów europejskich w roku 2009" -  podkreślili sygnatariusze.

W liście przypominają, że to właśnie w stoczniach "narodziła się +Solidarność+, rozpoczynając w roku 1980 drogę do wolności i zjednoczenia Europy". Podkreślają, że "dramatyzm polskiej sytuacji" wynika ze szczególnego -  gospodarczego i symbolicznego - znaczenia branży stoczniowej.

Sygnatariusze tłumaczą, że od losu stoczni w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie zależą tysiące miejsc pracy. Przypominają tradycje budownictwa okrętowego w  Polsce, "uważanego za polską specjalność w ramach powojennego podziału pracy, wśród krajów pozostających w orbicie wpływów ZSRR".

Ich zdaniem, nie tylko dziedzictwo "Solidarności", ale także konkurencyjna branża stoczniowa "miała być wianem, jakie Polska wnosi do europejskiej wspólnoty". "Polski przemysł stoczniowy może być atutem UE w rywalizacji z tanią produkcją Dalekiego Wschodu" - przekonują.

Jeśli KE nie zaakceptuje przesłanych przez polski rząd 12 września planów restrukturyzacyjnych stoczni, zakłady będą musiały zwrócić pomoc publiczną, którą otrzymały po przystąpieniu Polski do UE, co może oznaczać ich bankructwo. Decyzja KE spodziewana jest jeszcze w październiku.

ND, PAP